KELPIX Strona Główna KELPIX


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Daniel
Autor Wiadomość
Ika 
Znawca


Posty: 3396
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 12-11-19, 13:39   

Rozumiem, że teraz musimy zaskarżyć Kellych, że po koncertach w latach 90 nie rozdawali autografów. No co, nie każdy mógł jechać do Gymnich. Źli, niedobrzy Kelly. :roll:
_________________
Gdybyś był łzą w moim oku, nie zapłakałabym nigdy, żeby Cię nie stracić.....
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9522
Wysłany: 12-11-19, 13:55   

marchewcia napisał/a:
Ok tylko też weź pod uwagę, że każdy ma możliwość płynąć statkiem czy dostać się na M&G. Z różnych względów. Często logistycznych, czasem barierę stanowią też finanse...

Ale co to ma do rzeczy? Zaraz dojdziemy do tego, że jak kogoś nie stać na wyjazd na koncert, to mu Jimmy powinien do chaty przyjechać, żeby autograf dać, bo to jego praca przecież.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Cherry 
Gaduła

Posty: 150
Skąd: Swiat
Wysłany: 12-11-19, 14:35   

Czytam ostatnie wypowiedzi Marchewci i kopara opada.
Marchewcia, czy ty znasz osobiscie jakis artystow? Moze to pomogloby Ci zrozumiec ze to sa ludzie tacy jak my... I ze ich zawod w zaden sposob nie powinien nakladac na nich tak wielkiej presji do dzielenia sie z zupelnie obcymi ludzmi swoimi prywatnymi sprawami. To, ze fani kupuja plyty i bilety na koncerty w zaden sposob nie upowazbia ich do grzebania w prywatnosci artystow. Czy ty jak idziesz prywatnie do dentysty, to zadajesz mu personalne pytania o jego sytuacje rodzinna itd i wymagasz odpowiedzi bo “przeciez mu placisz”? Nie. Bo to nie lezy w wymogach jego profesji i u artystow jest tak samo.
A cytowanie Kultu jako podporki do tej chorej i egoistycznej teorii to zupelna glupota. Jesli ty wierzysz, ze twoi idole to swego rodzaju prostytutki, to tylko pozazdroscic im takiej fanki...🙄
 
 
Tinahet 
Znawca


Posty: 4719
Skąd: Hoddesdon
Wysłany: 12-11-19, 14:54   

iliana napisał/a:
marchewcia napisał/a:
Ok tylko też weź pod uwagę, że każdy ma możliwość płynąć statkiem czy dostać się na M&G. Z różnych względów. Często logistycznych, czasem barierę stanowią też finanse...

Ale co to ma do rzeczy? Zaraz dojdziemy do tego, że jak kogoś nie stać na wyjazd na koncert, to mu Jimmy powinien do chaty przyjechać, żeby autograf dać, bo to jego praca przecież.


No a nie??? :lol: Ja nie moge latac i cala trasa mnie ominie, wiec laski nie zrobia, jak raz przyleca do mnie. :roll:

Marchewcia, ja rozumiem Twoj punkt widzenia, ale chyba to nie jest do konca tak. Gdyby na bilecie bylo napisane: od tej do tej koncert, od tej do tej rozdawanie autografow- ok, mozna by bylo sie doczepic. Ale nigdzie nie ma takiego wymogu. Ja rozumiem ktos przyjechal z daleka, wydal kupe kasy. Ale popatrz z drugiej strony: chyba przed kwietniowymi koncertami, Patka, na pytanie, czy spotkaja sie z fanami, powiedziala, ze to zalezy od wielu czynnikow, np. wyobraz sobie trasa, koncerty codziennie i dyspozycja lvl hard. I wychodza do fanow, z goracej hali, stoja na mrozie. Fan na deugi dzien sie wyspi, odpocznie, a wokalista budzinsie rano z zawalonym nisem i gardlem. I automatycznie nie jest wbstanie sprostac zobowiazaniom, na ktore kolejni kudzie w kolejnym miejscu wykupili bilety. Kazdy, w kazdym zawodzie ma prawo do odpoczynku, artysta takze. A to, ze ktos stoi godzinami na mrozie czy wydaje kupe kasy na podroz- to jest tylko i wylacznie jego wola, nikt go do tego nie zmusza.
_________________
"Don't let the Muggles get you down."
 
 
marchewcia
[Usunięty]

Wysłany: 12-11-19, 18:20   

Tinahet napisał/a:
wyobraz sobie trasa, koncerty codziennie i dyspozycja lvl hard. I wychodza do fanow, z goracej hali, stoja na mrozie. Fan na deugi dzien sie wyspi, odpocznie, a wokalista budzinsie rano z zawalonym nisem i gardlem. I automatycznie nie jest wbstanie sprostac zobowiazaniom, na ktore kolejni kudzie w kolejnym miejscu wykupili bilety

Tinahet ale są też tacy fani. Nawet teraz. W Polsce. Jeżdżą dzień w dzień, bo to też się zdarza. Stoją na mrozach itd i potem "razem" chorują.

Cherry napisał/a:
Marchewcia, czy ty znasz osobiscie jakis artystow?

Tak.

Wy nie przekonacie mnie, ja Was
 
 
Elizabeth 
Wyjadacz


Pomogła: 2 razy
Posty: 2952
Skąd: Z telefonu

Wysłany: 12-11-19, 18:32   

Tu nie ma co przekonywać, ty po prostu jesteś oporna w ZROZUMIENIU tego, że autografy i zdjęcia z fanami, to nie jest ich OBOWIĄZEK.
 
 
Cherry 
Gaduła

Posty: 150
Skąd: Swiat
Wysłany: 12-11-19, 19:43   

Elizabeth napisał/a:
Tu nie ma co przekonywać, ty po prostu jesteś oporna w ZROZUMIENIU tego, że autografy i zdjęcia z fanami, to nie jest ich OBOWIĄZEK.


Amen.

I po prostu trzeba miec nadzieje, ze takich fanow nie jest juz wielu, bo zadnemu artyscie tego nie zycze.
 
 
Tinahet 
Znawca


Posty: 4719
Skąd: Hoddesdon
Wysłany: 12-11-19, 20:06   

[quote="marchewcia"]
Tinahet napisał/a:
wyobraz sobie trasa, koncerty codziennie i dyspozycja lvl hard. I wychodza do fanow, z goracej hali, stoja na mrozie. Fan na deugi dzien sie wyspi, odpocznie, a wokalista budzinsie rano z zawalonym nisem i gardlem. I automatycznie nie jest wbstanie sprostac zobowiazaniom, na ktore kolejni kudzie w kolejnym miejscu wykupili bilety

Tinahet ale są też tacy fani. Nawet teraz. W Polsce. Jeżdżą dzień w dzień, bo to też się zdarza. Stoją na mrozach itd i potem "razem" chorują.
/quote]

Marchewcia, ale to jest ich wybor! A jak artysta zawali to nie tylko na nim to zaciazy, ale na wielu, wielu ludziach. No prosze Cie, uwazasz, ze ppwinien ryzykowac, bo ktos tam postanowil stac na mrozie? Jestesmy odpowiedzialnymi i doroslymi ludzmi. Taka osoba wroci do domu do wlasnego lozka, ewentualnie wezmie l4.
No i wyobraz sobie sytuacje, ze kupujesz bilet na koncert, jedziesz iles godzin, wszystko masz poukladane i nagle dostajesz info, ze sorry, koncertu nie bedzie, bo sie artysta pochorowal, bo poprzedniego dnia rozdawal na mrozie autografy.
No i prosze Cie, "razem" choruja? Jak ja mimo choroby ide na koncert, to gdzies tam zawsze stane z tylu, usiade, bede mniej aktywna, a taki artysta na froncie? Seeio? Ile mozna na zastrzykach jechac, zanim nie trafi sie do szpitala?
Tak na serio, nie chcialabym nigdy pracowac pod Toba. :-P
_________________
"Don't let the Muggles get you down."
Ostatnio zmieniony przez Tinahet 12-11-19, 20:10, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
monika.bila 
Entuzjasta


Pomogła: 1 raz
Posty: 1181
Skąd: Amsterdam
Wysłany: 12-11-19, 20:55   

My jako fani to powinniśmy Kellych po dupach całować że często wychodzą i nie spławiają fanów,uśmiechają się mimo iz są pewnie zmęczeni fakt że jest to w większości w Niemczech ale jak ktoą się uprze to ich złapie.Większość fanów inych artystów może sobie o czyms takim pomarzyć.
Tak artyści mają płacone za autografy i foty takie są np comic cony teraz już nie tylko w Stanach ale chyba w każdym kraju.Zapraszane są gwiazdy seriali,filmow itd i za kupiony odpowiedni pakiet masz co chcesz foty,autgrafy itd.
Fakt Angelo nas rozpieszcza od lat i to napewno przyciąga wiele osób na koncerty ale on to kocha chociaz teraz to nawet on wysiada bo naprawde wziął sobie za dużo na głowe.
Niestety wiele fanów ma tendencje do przekraczania granic,ja osobiście miałam naprawdę mnóstwo okazji do ich złapania ale odpuszczała bo myślałam ze co oni sobie pomyślą.Nigdy nie chciałabym mieć sytuacja że się narzucm i oni powiedzą mi nie nie mam czasu bla bla.
_________________
A życie płynie.......
 
 
marchewcia
[Usunięty]

Wysłany: 12-11-19, 21:04   

Monika.biła dziękuję za cały komentarz Twój
 
 
Elizabeth 
Wyjadacz


Pomogła: 2 razy
Posty: 2952
Skąd: Z telefonu

Wysłany: 12-11-19, 22:14   

Co innego opłacone eventy, gdzie rzeczywiście muszą poświęcić swój czas a co innego domaganie się, żeby wyszli do fana specjalnie po nagraniu jakiegoś programu, gdy jest 1 w nocy, bo fan sobie tak wymyślił.
Chociaż nawet takie eventy jak Comic Con mają swoje limity. Gwiazda ma z góry określony czas ile stoi.
 
 
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 13-11-19, 21:41   

No tak...Do fanów nie wychodzimy o pierwszej w nocy , ale w głupich , komercyjnych programach możemy występować do późnych godzin nocnych...W sumie w całej tej polemice jestem prawie pośrodku , ale mimo wszystko co nieco bardziej chylę się ku zdaniu Marchewci.
I uważam, że powinni wspomnieć o śmierci Dana, bez wgłębiania się w szczegóły , po prostu jako o swoim zmarłym bracie...Tak jak się pisze o narodzinach i śmierci w rodzinie. Tylko tyle...
 
 
Elizabeth 
Wyjadacz


Pomogła: 2 razy
Posty: 2952
Skąd: Z telefonu

Wysłany: 13-11-19, 22:03   

Daniel nie był osobą publiczną. Nie muszą się tłumaczyć i ogłaszać wszem i wobec śmierci w rodzinie.
Nagrywanie promocyjnych programów, to część pracy, debilne podpisywanie świstków i robienie zdjęć już nie.
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9522
Wysłany: 13-11-19, 22:27   

To jest generalnie problem ludzi w tzw. wolnych zawodach. Klientom, którzy kupują jakąś usługę, wydaje się, że kupują całego człowieka i jego czas. I zaczyna się bombardowanie mailami w środku nocy i wydzwanianie w weekendy, bo przecież "zapłaciłem i mi się należy". I artyści mają to samo.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
paper_ann 
Znawca


Posty: 3781
Skąd: z domu
Wysłany: 13-11-19, 23:50   

I ze śmierci zrobiła się zadyma :-| .
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,03 sekundy. Zapytań do SQL: 12