KELPIX Strona Główna KELPIX


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Koncert we Wrocławiu - 21.11.08 - Klub Madness
Autor Wiadomość
nona 
Moderator


Posty: 1868
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 11-03-15, 12:39   Koncert we Wrocławiu - 21.11.08 - Klub Madness

Elizabeth
21.11.08 (PL) Wroclaw - Klub Madness

Ciekawe kiedy będą dostępne bilety.

Stwierdziłam,że przyda się oddzielny temat odnośnie koncertu,jeżeli któraś z zielonych uważa inaczej niech go usunie,zamknie,co tam woli. :P

iliana
Ale było fajnie :P.
Agniecha, dawaj swoją fotę z panami :P.

aniaaa
Było poprostu bosko!!!! to był mój pierwszy koncert angelo i teraz nie opuszcze już żadnego

AnAngela
Helllołłł :)
Już się zwlokłam z łóżka, w Wawie byłam po 6. Bawiłam się wspaniale, wszystko dzięki wspaniałej ekipie :) No raczej ;) Złamałam zasadę i polazłam z Justysią,Madzikiem i Moniką Bilą do pierwszego rządu i było warto,Kay był cały szczęśliwy,na BS powiedział że w Pl są zawsze najlepsze koncerty ale ten był Najlepszy ze wszystkich jak zaczęliśmy skandować Kira Kira, to krzyknęłam "Greetings for her" No i Namiot usłyszał hehe, miło :P Śpiewaliśmy Sto lat dla Floriana, po angielsku i po polsku, skubany jak się puszył, pokazywał reszcie, że ma zejść ze sceny, Kay zrobił urażoną minę i udawał że schodzi, JEns też spojrzał na niego spod byka na niby ;D Dopisywały humory chłopakom nie ma co, ale jak sie zaczęli tłuc na scenie podczas składania sprzętu to Namiot aż się zainteresował, w końcu nie wiem czy wygrał Kay czy Jens, bo polazł do nich właściciel i się uspokoili :)
Szkoda wielka, że nie było I can't help myself, czyżbyśmy mu podpadli czymś?
Justysi, Azi, Madzikowie,Monisi Bila,Marii, Madziulce, Alex, Kamie (Ty wiesz co :P )oraz ekipie czeskiej wielkie dzięki za wspólne szalone dni :) ANgie bardzo Ciebie brakowało ;(
Ćwierćwieczna dawaj fotę z Bandem :P :P

Gosia
Koncert poprostu bomba! ! ! Tak jak Alieneczka napisała był chyba najlepszy z dotychczasowych. Mimo że miałyśmy miejsca z boku sceny widziałysmy wszystko bardzo dobrze. Nawet Kay starał sie nie zasłaniać ;)
Angelo miał rozpuszczone włosy od I'm sorry (piąta piosenka?)do samego konca koncertu czego chyba do tej pory nie było :P
Genialnych momentów było sporo. Oprócz tych co dziewczyny wcześniej wymieniły pamietam jak Angelo ze świstka papieru który dostał przed bisem od Svena(widziałam bo siedział koło nas) czytał kiedy i gdzie bedzie u nas z acustic tour ;D
BS rewelacja! Angelo do nas przyszedł, na spokojnie z każdym porozmawiał wysłuchał itp. Z dziesięć razy dziekował za przybycie ;)

Mam nagrane w sumie 18 filmików (nagrywałam tak dużo bo nie było KasiG i chciałam jej jak najwiecej pokazać),które właśnie ładuje na sendspace.pl. W sumie 900MB. Linki wkleje dzisiaj najpóźniej jutro.

Moja koleżanka z poza kręgów fanów, która pomagała Emi była pozystywnie zaskoczona całym koncertem (+ Kay'em :P ) Bardzo jej sie podobało :)

Załuje że nie mogłam zostać do końca słyszałam że sie sporo działo ;)

iliana
Playlista (chyba ::)):

1. Blapshemy
2. Alone
3. Out There
4. Stay like a child
5. Lost sons
6. I’m sorry
7. Open your eyes
8. Let me dream
9. Child of God
10. Because it’s love
11. Smile for the picture
12. Nothing
13. An Angel
14. Edge of happiness
15. Drum solo
16. Returned
17. Dance
18. Reconsider
19. You have a place
20. Since you're there
21. kawałek I can't help myself

Seni
Koncert był super jak dla mnie najlepszy solowy koncert Angelo. Mam tylko fotki koncertowe bo siadł mi aparat na bs.





monia2128
To i ja wróciłam. Seni bardzo fajne zdjęcia :)

Mój wyjazd zaczął się męcząco... We Wrocławiu byłam o 14:45 a na miejscu u wujka przez te korki paskudne o 17:15...
No ale pomińmy to ;)

Wujek podwiózł nas pod klub i potem po nas przyjechał więc nie musiałam się o nic martwić. Bardzo mnie zaskoczyło wpuszczanie do środka jak osoby na przodzie strasznie się pchały. Facet, który wpuszczał prawie się przewrócił jak na niego ruszyły... Opanował jednak to "natarcie" i wpuszczał po kilka osób. Ogólnie organizacja z wpuszczaniem była dobra bo czekał aż osoby zostawią kurtki w szatni i wejdą do środka dopiero wpuszczał następne osoby. Ja pierwsze co to kupiłam brakującą płytkę dvd :D Bez problemu dostałam się na przody. Byłam w trzecim rzędzie i jeszcze przez jakiś czas po mnie było można bez problemu podejść blisko. Dopiero później zebrał się tłum. Miejsce miałam dobre choć momentami ręce dziewczyn z przodu zasłaniały mi widoczność na trochę ;) Dobrze, że jestem wysoka :D
Atmosfera na koncercie była fajna i sam koncert też mi się bardzo podobał (choć koncert Patki bardziej - tu i tu byłam pierwszy raz). Angelo wypadł świetnie. Oczywiście była nowa wersja An angel. Śmiać mi się chciało z tego "prezentu" , o którym już dziewczyny mówiły :D BS też był fajny - lepszy niż u Patki pod względem organizacji - facet pilnował i wpuszczał do niego po kilka osób. Poza tym nikt się nie pchał tak jak u Patki - przynajmniej tam gdzie ja stałam. Pierwszy raz widziałam Angelo na żywo i tak: sprawił wrażenie dwóch różnych osób. Na scenie zupełnie inny i na bs też. Na scenie szalał a na bs taki spokojniutki ;) Ale było sympatycznie. Porobiłam trochę fotek fanom na bs, potem wrzucę może ktoś się rozpozna. Jeszcze nie widziałam swoich zdjęć więc nawet nie wiem jak wyszły. Potem coś wrzucę. Mam nadzieję, że załapałam się na jakieś wasze zdjęcia ;)
Pod koniec koncertu - może z 3 piosenki do końca- musiałam zrezygnować z mojego miejsca z przodu i wyszłam na tyły bo było tak duszno, że aż niedobrze mi się zrobiło :(

Ogólnie koncert bardzo udany i myślę, że jeszcze kiedyś się wybiorę. W styczniu nie sądzę, ale na pewno pojadę na taki jak będzie tam w innym terminie.

Seni



DANA
w Rybniku z Sandrusią byłyśmy dzisiaj już o 6:00, spałam jak narazie 3 godzinki. Nawet nie wiecie, jak mi się milusio zrobiło, jak Milenka się obudziła i zobaczyła mamusię. Oh, co za uśmiechy puszczała, a potem tak pięknie się do mnie tuliła... moje słoneczko.

Do Wrocka jechałam z Sandrusią. Na miejscu byliśmy o 10:40 już, poczekałyśmy na Gosię i poszłyśmy zajrzeć pod klub. Było zimno, padało i pod bramą ani jednej duszy, więc oczywiście poszłyśmy sobie do Arkad. Gdy stamtąd wychodziłyśmy po godz.14 to doznałam szoku, bo padał śnieg ??? Także odpuściłyśmy i do klubu dopiero poszłyśmy ok.17-tej. Cholernie zimno, tam na szczęście brama była otwarta i mogliśmy pod zadaszeniem poczekać. Było kilka osób dopiero, może z 20. Nie wiem, co się działo przy wpuszczaniu, bo weszłyśmy wcześniej, ale z środka wyglądało to super, bardzo dobrze przemyślane - wpuszczano po kilka osób ( 3-4), bilety sprawdzał Sven. Pomalutku wszyscy się ustawiali pod sceną, żadnego ścisku, pchania. I tak już do końca koncertu. Bs też dobrze zorganizowane. Koncert rewelacyjny. Nowa wersja an angel bardzo wesoła, taka pariodia. Flo miał urodziny, więc było i happy birthday i sto lat, Kay się śmiał z Angelo, bo gdy zmieniał gitarę, to tam zwisały jego włosy, kilka ściągnął a jeden dał fanom - śmiesznie to wyglądało, jak za czasów kellymanii - morze rąk próbowało to dostać. Angelo się śmiał i potem chciał jemu włosa wyrwać.
Z i can't help myself też fajnie wyszło, już było po koncercie, ale tak głośno śpiewaliśmy, że Angelo stanął podajże na stole i dyrygował , śpiewał tylko wiadomo go nie było słychać ( bez mikrofonu).

Na bs dużo czasu spędziłyśmy z zespołem, naprawdę superowe chłopaki, nawet pizzą się podzielili, hihi. Jak zbierali sprzęt na scenie, wszyscy usłyszeli hałas i zaczął się doping, bo się wygłupiali i szarpali. Aż Angelo się z nich śmiał.

Obsługa klubu przesympatyczna.

Nie wiem, co by jeszcze napisać, bo już mi się oczy kleją. Jak coś mi się wspomni, to się napewno odezwę.

storm
To był mój pierwszy koncert, było suuuper, chcę jeszcze!!! Panowie byli w świetnych nastrojach, czarowali uśmiechami, chyba dobrze się z nami bawili. Nie oszczędzali się na scenie, a Angie po prostu miodzio. Ma świetny głos, już nie mogę się doczekać stycznia żeby znowu go usłyszeć na żywo. Angelo wyglądał świetnie z rozpuszczonymi piórami, a na bs jeszcze lepiej. Podziwiam jego cierpliwość bo ja nie dałabym rady tyle wytrzymać podczas pozowania do zdjęć. Bardzo milutki ten Namiot. A no i Kay ciasteczkowy :P
Dziękuję Monice za wciągnięcie mnie do grona i za wszystko w ogóle :*
I wszystkim, z którymi spędziłam piątek, buziaki ;)

Agniecha
Zebrałam się do kupy i mogę coś od siebie napisać w końcu ;D
Do Wrocka dojechaliśmy wcześniej niż myślałam na początku, bo dzięki uprzejmości Darii i jej kolegi (dziękują dziękuję ;D ) jechaliśmy z Krakowa autem a nie jak to było w pierwotnych planach – PKS-em. Pomijając swojskie korki przed Wrockiem dotarliśmy jednak na czas. Akurat jak przybyliśmy pod klub zaczęło się wpuszczanie. Miejscówkę z Asiulą miałam niezłą, bo na ławce (która potem i tak się złamała od skakania), więc mimo mojego karłowatego wzrostu widziałam całego blondasa. Od stóp po czubek jego ślicznej blond główki ;D
Co do samego koncertu, to co ja mogę powiedzieć. Wypadło fantastycznie. Blondas dał takiego czadu, że mi z każdą minutą kopara opadała. Myślałam, że wiem jaki potrafi być boski, ale okazało się, że da się być jeszcze bardziej niż boski, tylko nie znam już słowa na określenie :P . An Angel, Becouse it’s love czy Dance wypadły fantastycznie, na Edge of happiness niemal zeszłam, ale byłam twarda i jakoś udało mi się przeżyć :-[ . Pani moderator i vivi co jakiś czas ratowały mnie od czasu do czasu podając wspomagacze >:D Dzięki temu mogła dzielnie śpiewać, a raczej drzeć mordę :D Ciekawa jestem czy do poniedziałku odzyskam głos. Cóż więcej mogą o samym koncercie? Nie ma słów by to opisać. To był najlepszy koncert Angelo jaki widziałam. Najbardziej rockowy, szalony, pełen energii. Widać było jak dobrze się bawi, jak humorki dopisują chłopakom. Odśpiewanie Florkowi Happy birthday i sto lat było słodkie, oddawanie włosów Angelo fanom pod scena mnie zabiło. Aaaaa no i Drum solo – wielki ukłon w stronę wykonawcy. Było kapitalne, szkoda tylko, że takie krótkie.
Bs mi się bardzo podobał pod względem organizacyjnym, mogłam spokojnie chwilkę pogadać z Angelo, przedstawić mu kolegę, który był po raz pierwszy. Grzesiek dał się zaciągnąć do blondasa, choć zarzekał się, że mowy nie ma, na pewno nie pójdzie. Ale koncert mu się tak spodobał, że też chciał mieć z nim fotkę . Nawet o autograf na bilecie poprosił ;D
Co do dalszej części BS, to sama się sobie dziwię. Najpierw poleźliśmy na scenę do Florka. Odśpiewaliśmy mu sto lat, przeprosili za brak prezentu, ale nie wiedzieliśmy że ten dzień to ten dzień ;D . Obfotografowaliśmy się z Jensem. Potem gdzieś tam przydybałam Kajusia pod barem, gdzie urządzał macanie na życzenie >:D a jak mu powiedziałam „cześć tygrysie” to nawet zawarczał. Kochaniutki jest i taki pulchniutki się zrobił. Zastanawiam się tylko kto mu podsunął tak poroniony pomysł z zafarbowaniem sobie kawałka czuprynki na blond. Z daleka to wyglądało jakby łysiał, a z bliska jakby mu ptak narobił >:D ale cóż śliczniutkiemu Kajusiowi się wybacza niedociągnięcia). Miała więc już Agniecha z każdym z bandu po foteczce, ale zapragnęła mieć fotkę z całym bandem, wiec kiedy cala „trójca święta” zgromadziła się na scenie, to niewiele myśląc też się tam wdrapała.
Od razu mówię, ze z tym podnoszeniem to nie był mój pomysł. Ja chciałam z nimi fotkę a Jens zarządził podnoszenie ;D Wydał jakieś komendy po niemiecku i ani się obejrzałam a już latałam w powietrzu. Szkoda tylko że pan właściciel słysząc że ktoś tam gwiazduje na scenie się zainteresował. Stwierdził że chłopcy musza popracować. Taaaaa widziałam jak pracowali. Szczególnie ładnie składali futerały do gitar >:D
Wiem ze jakieś zdjęcia poszły wtedy jak byłam na scenie wiec jak ktoś ma to ładnie się uśmiecham. Moje będzie jak dostanę od Asiuli.
Mogłabym tak jeszcze piać i pisać, ale komu się to będzie chciało czytać… ;)
Tak w ogóle to nie chce mi się wracać do rzeczywistości. Już tęsknię za blondasem w ślicznym szafliczku, za jego kocimi ruchami na scenie, za tą całą koncertową atmosferką, za bandem, którego nie wiem czy już kiedykolwiek zobaczę w tym samym składzie, za ludźmi z którymi mi tak dobrze.
Teraz to mi się smutno zrobiło… czemu to co dobre musi tak szybko mijać.
A i tak na koniec BLONDAS JEST BEZKONKURENCYJNY!!!!! ;D ;D ;D

Seni



azi82
A mi się nie bardzo podobało.Przyjechał odwalił kolejny koncert i tyle hehhehe Brakowało czegoś.I cant help porażka ciekawe dlaczego właśnie u nas sobie to odpuscił np wczoraj w Czechach śpiewał ::) No ale nic.Dla mnie było dziwnie,oczywiście się wybawiłam i wszystko było ok.Resztę napiszę jak będę w domu i dam jakieś foty.
Bs żenada to co niektóre laski odstawiały to beka a mina Angela przeważnie wyglądałą na taką jakby chciał powiedzieć"no i co z tego" hehehhe
W końcu mam normalnie napisany autograf hehehe ZORRO mi pomógł ;D
Jak wrócę do domu to nadrobie ten temat i może coś jeszcze napiszę

Daria
koncert bardzo udany, myslałam ze mnie juz niczym muzycznie nie zaskoczy a jednak. Byłam z kolega który był zszokowany graniem Angelo, jego konrtaktem z publiką i samym podejciem do swojego wystepu. Załował ze nigdy wczesniej ich nie słyszał i ze w radio równiez nie ma szans cokolwiek usłyszeć.
Czy ma ktos zdjecia z tych momentów gdzie angelo podbiegał do fanów podawać ręce i gdy stał na barierce???

monika.bila
No dobra to teraz ja w koncu wrociłam ledwo zyje ale postanowiłam nie pojsc spac poki nie napisze wszystkiego (a przynajmniej wiekszosci) z tych 3 dni jakie przezyłam.
No wiec dla mnie i nie tylko przygoda sie zaczeła juz w czwartek-w skrocie impra w hostelu,karaoke(jakies nieporozumienie z tymi ludzmi nawiedzenie czy co?) i kontynuacja w hostelu na spokojnie z Milanem i Weronka.
Dzien koncertu oczywiscie masakra samopoczucie po ledwo przespanej nocy a pogoda to juz mnie wogole dobiła deszcz a potem snieg co za masakra.
Poszłysmy oczywiscie po reszte dziewczyn na dworzec,jakie amu i po drodze spotkałysmy autokar Angelo (hym co za wyczucie czasu, no ba ,sie wie).No i poszłysmy pod klub po drodze sie witajac z fankami ale nie doczekałysmy wyjscia Angelo bo klub był zamkniety i czekali az ktos sie pojawi wiec czesc z Topolowej poszła do hostelu.
Przyszłysmy przed samym wpuszczaniem moze troche wczesniej zeby z kazym znajomym i nowymi pogadac chociaz chwilke!
Wpuszczanie troche na wariata ale i tak kulturka jesli chodzi o ochrone.
Generalnie wielki podziw z mojej strony bo w koncu po tylu koncertach Angelo w Polsce doczekałam sie spokoju i braku scisku z przodu sali.Jestem w SZOKU!Ludzie z przodu tez chca sie pobawic i tym razem mielismy taka mozliwosc.Tak trzymac!!
Koncert rozpoczał sie punktualnie o 20:00.Angelo szalał na całego az czlowiek tchu nie mogł złapac.LIsta utworow taka sama jak na poprzednich koncertach z nowym "An angel" i "Edge of happiness" na czele(tutaj naprawde zagladałam za Agniecha czy stoi na tej ławeczce czy nadła pod nia).Angelo znow pokazał jak wspaniale potrafi zgarc sie z chłopakami i zagrac konzi z jajaem.Kay prowokator rzucał włos Angelo ale był zryw myslałam ze mnie stratuja(spokojnie dziewczyny Kay pewnie codziennie mu ze szczotki wybiera włosy i pewnie juz niedługo na e-buyu wstawi :P ).Wspaniałym przerywnikiem były zycznia urodzinowe dla Floriana odspiewane po angielsku i po polsku(sie chłopak ucieszył, miał swoje 5 minut.Koncert jak zwykle wyjatkowy wiem wiem powtarzam sie ale co tu wiecej mozna napisac.Kazdy kto był wie o co chodzi.Nawet nie odczułam braku Kiry(dopiero jak zaczelismy krzyczec Kira no i Greatings for her made by Angela hehe)i nawet nie zauwazyłam ze nie ma keyboardu w sumie pod koniec konzi w Pradze.Szkoda ze wymuszane przez nas "If you love me" nie zostało wykonane no ale coz pan Kelly po prostu nie zajarzył o co chodzi ::) Jego niektore zachowania (Azi wspominała) sa zapewne spowodowane tym ze on niczym nas nie moze zaskoczyc my jestesmy gotowi na wszystko ,znamy kazdy kawałek,kazdy tekst i kazde wariactwo (dobrze ze chociaz\\ te urodziny Florka były sponanem) i nas zaskoczyc to jest sztuka a kazy artysta chciałaby pokazac ze zawsze cos moze byc inaczej ale my i tak wszystko znamy i wiemy.Wiele fanow sie zawiodło brakiem "I can't help myself",ktore jednak zawsze towarzyszyło nam na kazdym koncercie.Angelo wyskoczył tylko w tłum i pokazał ze my mamy spiewac i zniknał zaraz.Szczerze nie wiem co to miało byc i czemu tak zrobił no ale trudno sie mowi :-\
Jezeli chodzi o Bs no to nie obyło sie bez pchania(wiem wiem duzo osob spieszyło sie na pociag)ale niektorzy to jak zwykle zenada.
Moj bs zaczał sie fajnie -poprosilam go o jakas fajna dedykacje czyli cos miłego(he sie chłopak szarpnał i ach w szoku jestem czekałam az skonczy by z nim chwile pogadac,ale n iestety moja niedoszła rozmowe przerwała jakas fanka zegnajaca sie z Angelo(bo jedzie do domu jakby go to co najmniej obchodziło ) i druga dajaca mu cukierki(napewno był bardzo wdzieczny bo TYCH pewnie jeszcze nie jadł-ach nie zapomnij tego kilograma co obiecałas na nastepny raz!!!)
Nie rozumiem takiego zachowania jak widze ze Angelo stoi z jakas fanka i jest zaety typu autograf czy fota to sie nie wpier..lam w słowo a tym bardziej zegnac(bo co go to obchodzi!!!!!)
Angelo faktycznie w marynareczce wygladał bosko i tez szaliczek ach rozmarzyłam sie!
Szkoda ze trzeba było sie zegnac ach Topowowa da czadu w styczniu hehe.
Wyjazd do Pragi od rana stał sie wielka niewidoma bo pogoda nie do jazdy i odpusciłysmy z reszta nie czułam sie za dobrze kolejna ciezka noc czyli brak snu.Po pozegnaniu sie ja i Madziulka stojac juz przy kasie po bilet do domu dostałysmy telefon do naszego, dobrego kolegi Milana za jak jeszcze n ie pojechałaysmy do domu to on tu ma dla nas miejsce jakims cudem złapałysmy Marii i pojechałysmy a co tam raz sie zyje.Czego to sie nie robi dla Angelo,np.traci głos tak jak ja na amen.
Droga mineła szybko i wesoło i dojechalismy do Prgi.Po załatwieniu transportu pojechłysmy pod klub Retro.Ten sam co w zeszlym roku wiec juz znany.Ludzi było duzo ale i klub o wiele wiekszy i jaki jasny.Mimo wejscia pod koniec wpuszczania miejsc miałysmy super mozna było stac lub siedziec i chłopoakow było widac doskonale.
No i zaczelo sie Angelo dla odmiany w czarnej koszulce polo(Angela udalo mu sie nie dostał linczy hehe) szalał od pierwszej piosenki,Kayowi reflektorep po oczach jezdził(zeby ten mogł byc w blasku przeciez tak lubi :P )Wogole oswietlenie klubu cudowne i i widok tez boski.Szalenstwa Angelo były ogromne wieksze niz w Polsce bo scena i wieksza no i telewizja była wiec musiał sie postarac.Mimo to fani czescy w wiekszosci nie umieja sie bawic,nie znaja kawałkow,ani tekstwo piosenek nas to nigdy nie pobija to juz fakt.
Repertuar podobny do naszego.W miedzy czasie Angelo zaprosił na scene dwie fanki ktore miały mu "cos" dac.Okazało sie ze dostał od czeskich fanow taka nagrode w postaci wielkiej nutki za szyba(nie wiem dokładnie jakas antyrama) w podziekowaniu za muzyke i koncerty.Angelo bardzo dziekował i powiedział ze zadne nagrogy nie sa wazne,ze te ktoer dostawał beda z Kellysami nawet nie wie gdzie sa ze chyba kilka wisi u Johna w kiblu ale nagrody od fanow sa najlepsze(wazelina walna az zabolało).Trzymajac nagrode robił sobie jaja ze jest na rozdaniu waznych nagrow i mowił-thank you for my mother,and father and producer and so on.. a band sie z nigo polewał!
Wogole bardzo duzo gadał w sumie przed kazda piosenka cos mowił no i ciagle namawiał czechy do zabawy (nas nie musiał).Opowiadał np.ze był w Pradze pare razy prywatnie i bardzo m u sie podoba,ze raz chciał zagrac na ulicy i zebrało sie z 300 osob a on podłaczywszy mikrofon stwierdził ze mu sprzet nie działa i musiał sie zwijac.Wydaje mie sie ze duzo po publike robil,ze moze tv ,ze trzeba sie pokazac.
W Czechach zaspieraw "I ca't help.."-pewnie dlatego ze tylko ten tekst był spiewany w calosci hehe.Na zakonczenie wyszedł jeszcze raz (po kilku razach wracajac)i zaspiewał "One".Wyszło mu pieknie i tak zakonczył kolejne show.
Na bs był scisk ale nam 3 udało sie zaraz dopchac by porobic foty i wracac szybko na pociag (koncert trwał z 2h).Miała z nim pogadac niestety stan mojego głosu mi na to nie pozwolił a Angelo szczerze wspołczuł.Podziekowalismy mu za wszystko(za Wrocław ) i ze do zobaczenia w styczniu.
Podroz była długa i meczaca ale nie załuja ani chwili(Madziulka ,Marii ukłon sie ).
Byłam juz na wielu koncertach Angelo ale po tych dwoch musze powiedziec ze wielki szacun dla tego pana on zawsze wie jak nas rozruszac i zabawic na całego, a takze doprowadzic do łez bez ktorych sie nie obylo u mnie.
Jednym słowem KOCHAM TEGO PANA i juz.

Agniecha
Monika dzieki za obszerną relację. Miałaś kurde fuksa, bo sobie mogłaś Angelo w sexi koszulce pooglądać. Ja go jeno w tj "uroczej koszulinie" muszę widywać ::)

naicy
No a jeśli chodzi o koncert, to jak dla mnie rewelacja :D moim zdaniem o wiele lepszy od tego z ubiegłego roku...oświetlenie o niebo lepsze, lepiej zorganizowane bs bez jakiś beznadziejnych barierek i w ogóle muzycznie jak dla mnie lepiej, bo mocniej ;) mile zaskoczyli mnie "chłopcy" z zespołu, chętnie rozmawiali, żartowali i od razu przybiegali jak się ich poprosiło o podejście do zdjęcia :D heheh prze moment zmartwiłam się o formę ich kręgosłupów jak tak sporo osób do zdjęć zaczęli podnosić, może dlatego w Pradze byli zmęczeni ;D w ogóle była super atmosfera co tu dużo pisać...no i obsługa przy barze rewelacja :P

DorotaM
no to i ja dodam coś od siebie:) koncercik zjeb..!! Angelo jak zwykle dał czadu:)
Jednak zachowanie dwóch fanuszek z Nimiec nieco mnie zaskoczyło ??? Jeszcze przed koncertem stałam sobie spokojnie obok nich ( w ogóle w klubie byłam dopiero o 19.45) i nagle jedna z nich ni stąd i ni zowąt pchnęła mnie z całej siły w bok :-\ więc pytam się jej co robi , a ona na to że nie rozumie po polsku, no to mówie don't push me. Udawała że nie słyszy, póżniej pchnęła mnie jeszcze raz :-\ Na prawdę nie wiem o co jej chodziło tymbardziej, że stałam obok a nie przed nią ::) Później słyszałm jak nabijały się z polskich fanów :-\ Nie wiem czy fani z Niemiec są z natury tak wrogo nastawieni do Polaków? Jeśli tak to nigdy nie chciałabym znałeżć się na koncercie w Niemczech ::) Na szczęście jak koncert się zaczął to z przodu zrobił się luz i udało mi się stanąć w trzecim rzędzie.
Co do bs to Angis wyglądał bosko w tej marynarce mmmm :-[ Szkoda tylko, że na konzim miał tą straszną koszulinę :-\

Agniecha
a wiec tak :D Asiula podesłała tyle, resztę dostane jutro :D (dziEki Asiula!!) ;D

Agniecha i blondas ;D

Agniecha i crazy band ;D

Jens przecenił możliwości a Florek to mu wcale nie pomaga >:D
Agniecha i już grzeczny band


i jeszcze od Oli
Tygrys i jego dziewczyny ;D


Agniecha
http://www.youtube.com/watch?v=jMF-LyA0GB4 I can't help myself na stole :D

Annie
Może teraz się uda z tymi fotkami :P




:mrgreen: :-P :mrgreen:

I na koniec tej jakże emocjonującej relacji TADAM


Agniecha


Angelo przeżywa chwilę uniesienia ;D w końcu to ja z nim gadam
 
 
paper_ann 
Znawca


Posty: 3778
Skąd: z domu
Wysłany: 11-03-15, 20:51   

Super wspominam ten koncert :mrgreen: !

Też mam fajowe zdjęcia z Kayem 8-) !



I nie mogę się przestać śmiać, z tego jak ja wtedy wyglądałam :lol: :lol: :lol: !!!
 
 
LadyCora
Początkujący


Posty: 45
Wysłany: 12-03-15, 17:04   

A która z dziewczyn to Ty? :oops:
 
 
paper_ann 
Znawca


Posty: 3778
Skąd: z domu
Wysłany: 12-03-15, 17:14   

W czarnych krótkich włosach

 
 
monika.bila 
Entuzjasta


Pomogła: 1 raz
Posty: 1181
Skąd: Amsterdam
Wysłany: 28-03-15, 14:37   

Właśnie poczytałam sobie swoja relacje i to były ostatnie koncerty z bandem,aż mi sie łezki zaświeciły.Cudowne chwile.
_________________
A życie płynie.......
 
 
paper_ann 
Znawca


Posty: 3778
Skąd: z domu
Wysłany: 01-06-16, 20:51   

A dzisiaj mija 9 lat (f*ck :shock: ) od koncertu 01.06.07 (PL) Krakow – Club Lochness 20:00 ♥♥♥♥♥
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 01-06-16, 20:52   

O faktycznie. To był mój pierwszy koncert.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
paper_ann 
Znawca


Posty: 3778
Skąd: z domu
Wysłany: 01-06-16, 20:59   

Mój też! Ile cudownych wspomnień
https://www.youtube.com/watch?v=9A2rYXS2V4M
 
 
Megi 
Wyjadacz


Pomogła: 1 raz
Posty: 2632
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 02-06-16, 10:12   

iliana napisał/a:
To był mój pierwszy koncert.


A mój drugi :-) ale był to w ogóle jeden z najlepszych koncertów Angelo, na których byłam. :-)

[ Dodano: 21-09-17, 07:40 ]
Dziś mija 11 lat od pierwszego solowego koncertu Angelo w PL! :-)
21.09.2006 Kraków
_________________
http://stronamegi.blogspot.com/
http://stronamegi-2.blogspot.com/
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3385
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 21-09-17, 07:55   

Hihi myslalam ze tk Wroclaw odgrzebany. I pomyslec, ze jeden koncert Angelo we Wrocku wplynak na moja decyzje by tam studiowac :lol:
_________________
Gdybyś był łzą w moim oku, nie zapłakałabym nigdy, żeby Cię nie stracić.....
 
 
Pinki 
Znawca

Posty: 4347
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25-05-18, 15:54   

Ale tu fanek Kaya :))
_________________
Love is in the air...
 
 
Tinahet 
Znawca


Posty: 4718
Skąd: Hoddesdon
Wysłany: 25-05-18, 16:05   

Kurde Pinki!!!!! Serce mi wyskoczylo z piersi, bo myslalam, ze to listopad 2018 ma byc koncert!!!! :shock:
_________________
"Don't let the Muggles get you down."
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3385
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 25-05-18, 16:35   

Tinahet napisał/a:
Kurde Pinki!!!!! Serce mi wyskoczylo z piersi, bo myslalam, ze to listopad 2018 ma byc koncert!!!! :shock:


Też tak pomyślałam :D
 
 
Pinki 
Znawca

Posty: 4347
Skąd: Wrocław
Wysłany: 25-05-18, 17:15   

Załatwię nam koncert Kaya :-D :-D :-D Może namówi Angelo heheh
_________________
Love is in the air...
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3385
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 25-05-18, 17:16   

Pinki napisał/a:
Załatwię nam koncert Kaya :-D :-D :-D Może namówi Angelo heheh


Załatwiaj, załatwiaj :D
Tylko wiesz, z bliźnim trzeba się dzielić :-P
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,14 sekundy. Zapytań do SQL: 10