KELPIX Strona Główna KELPIX


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
The Traveller part 2 - live CD w Warszawie!
Autor Wiadomość
nona 
Moderator


Posty: 1868
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 10-03-15, 17:10   The Traveller part 2 - live CD w Warszawie!

Cytat:
author:Agniecha
Na stronie Angelo jest już trochę nowych dat na Travellera 2009 ???

Cytat:
05.09.2009 -A: Wien - Sargfabrik - 20:00 - Oeticket Wien Ticket Ticketonline Ticketmaster
10.09.2009 -D: Wetzlar - Kellertheater - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
11.09.2009 -D: Bremen - Theater im Schnoor - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
13.09.2009 -D: Essen - Katakombentheater - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
18.09.2009 -D: Frankfurt / Oder - Theater des Lachens - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
19.09.2009 -PL: Warschau - Bialolecki Osrodek Kultury - 20:00 - Ticketpro Ticketmaster Ticketonline
01.10.2009 -D: Aschaffenburg - Ludwigstheater - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
02.10.2009 -D: Baden Baden - Rantastic Kleinkunstbühne - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
03.10.2009 -CZ: Brno - Divadlo G-Studio - 20:00 - Ticketstream Ticketmaster Ticketonline
04.10.2009 -D: Leipzig - Theater Pfeffermühle - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
29.10.2009 -D: Lübeck - Theaterschiff - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
13.11.2009 -IRL: Dublin - Draiocht Theatre - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
14.11.2009 -IRL: Dublin - Draiocht Theatre - 20:00 - Ticketmaster Ticketonline
15.11.2009 -IRL: Cork - t.b.a. - 20:00 -
04.12.2009 -A: Innsbruck - Theater an der Sill - 20:00 -



Czemu tylko jeden w PL Blondasku?? hmmm? Będzie walka o bilety >:D
No ale w sumie to nie sa jeszcze wszystkie daty, wiec może i inne miasto się pojawi ;D

Cytat:
DVD z drugiej części Travellera będzie kręcone w Warszawie

Angelo will be performing a complete new show on the upcoming „THE TRAVELLER“ tour. It is because of this that we will also record a new DVD & CD from the second part of this tour in Warsaw. The “BOK“ is a beautiful theatre and we are sure that it will look just amazing on film.

"The Traveller" DVD Part 2
18.09.2009 (PL) Warsaw - Bialolecki Osrodek Kultury - 20:00
19.09.2009 (PL) Warsaw - Bialolecki Osrodek Kultury - 20:00


!!! IMPORTANT !!!
Due to the fact that we're shooting a new live DVD in Warschau, we have changed the date of the show in Frankfurt / Oder. It will now take place one day earlier then previously planned.
Tickets are still valid. Sorry for the inconvenience.

Cytat:
author=zancia
Napiszę jednym słowem...BOSKO!
Koncert zajebisty,Angelo piękny i wesoły.
Z flagą to był cudowny pomysł,do tego jeszcze I cant help.. i się rozpłynęłam.

Powiem szczerze że zaskoczyła mnie wczoraj ilość ludzi.Wszystkie krzesła zajęte w tym balkonowe ???
Atmosfera była cudna,klaskanie,śpiewanie ...czułam się dosłownie jak za czasów Kelly-manii.
Angelo jak obwiesił się tą naszą flagą na samym końcu to myślałam że się popłaczę z żalu że teraz prędko go nie zobaczę.. :(


Cytat:
author=domi
Było zajebiście ;D ;D angelo wreszcie przestał się stresować i był sobą, tak więc koncert, według, mnie o wiele lepszy niż ten pierwszy. A to I Can't help myself przy fladze! tego się nie da opisać ;D szkoda tylko, że nie wyszedł ostatni raz jak śpiewaliśmy Take my hand.
Na BS zostałam do końca, Angelo skończył przed 2, ma chłopak cierpliwość, ale doczekał się nagrody, bo go Milan żubrówką poczęstował i chyba mu zasmakowała.
Ehhh... smutno mi teraz, powiedziałam mu, że mam nadzieję, że spędzi wspaniały czas z rodzinką i kiedyś do nas wróci, tradycyjnie uslyszałam, że nic nie może obiecać i rozumiem go, ale i tak mi smutno :'( :'(


Cytat:
author=Magdalena
drugi koncert byl lepszy, nie rzucalo sie w oczy zestresowane Angelo i ta sztucznosc. opowiesci minimalnie sie roznily - czasem troche wiecej dodal szczegolow w pierwszym dniu, w drugim troszke tez inaczej. Nie bylo tyle pomylek w piosenkach. Band grajacy "With or without you" po prostu wymiatał :)) Drum solo fajniejsze bylo drugiego dnia - akurat tych solo to moge sluchac non stop, to jest cos co moglabym sluchac ciagle w wykonaniu Angelo :P "I can't help myself" - nie przepadam za ta piosenka, wlasciwie to jej nie lubie, ale rozumiem, ze to taki polski rytual, ze musi zostac odspiewana. Flaga summa summarum wypadla fajnie - biedny Dirk nie mogl zrobic chyba dobrego zdjecia, bo ona sie ciagle kolysala w rytm muzyki, hehehe ;D I BS na drugim koncercie tez prebiegal jakos szybko i grzecznie - chyba ze ja czegos nie widzialam :)) Ale przed koncertem - standard, zachowanie jak u nastolatek, ktorym chyba pierwsza butelka wodki mózg wyżarła :? Siara, wstyd i w ogole...

Dziękuję dziewczynom z przodu za mozliwosc zajecia miejscowki ♥ ;D to byl chyba moj pierwszy koncert Kelly, gdy siedzialam/stałam w pierwszym rzędzie :)) Za "karę" bede sie pozniej mogla oglądać na nagraniach - jesli zdecydują się wydać. :))
Dzięki za spotkanie wszystkim, ktorych spotkałam :D


Cytat:
author=Elizabeth
Najzdolniejszy,najpiękniejszy,najkochańszy facet na świecie! :P Teraz to przepadłam na amen. :?

Pierwszy dzień koncertu; wpuszczanie na salę bez problemów,pełna kultura,poszło szybko. Drugi dzień masakra. ::) Czasami mam wrażenie,że specjalnie dla PL powinni wprowadzić numerki.
Porównując oba koncerty,to wydaje mi się,że na piątkowym ludzie bardziej się bawili,więcej krzyków,głośne śpiewanie. W sobotę pierwsza połowa była masakrą,większość sztywna,jakby ludzie nie mieli ochoty się bawić,na szczęście w II części się już rozkręciło. Względem publiki piątek wygrywa. :P
Co do samego show,to chyba bym mogła napisać same ochy i achy. Paradise mnie zabiło,ryczałam jak dzieciak. ::) Coś pięknego. ♥♥♥♥♥
Drum solo - to mi się podoba zawsze i wszędzie w jego wykonaniu. >:D
Oh Shenandoah - piosenka nie jest taka masakryczna jak mi się wydawało,po prostu Jim mi ją chyba obrzydził,poprzez granie na tej "książce". :/
What´s it for - nowa piosenka,po prostu cudooo. ♥♥ Yesterday♥,Crossroads♥♥,Stand by me♥♥.
Jedyne chyba co mi się nie podobało to Eres tu. Po pierwsze jego dziwne akcentowanie,i ogólnie wersja Kathy tysiąc razy lepsza !!

Dziękuję wszystkim z którymi się bawiłam,rozmawiałam itp. itd. ;)
Madzi - za nocleg ;D

Sorry,że tak chaotycznie,bez ładu i składu,ale ja jeszcze nie doszłam do siebie. :P


[ Dodano: 10-03-15, 17:18 ]
Angelo bs sobota- opowiada o Basi i czasach Gymnich

Angelo, Milan i żubrówka

Cytat:
author=marii
koncert super jak zwykle. Troche za malo piosenek Angelo (wyglada na to ze nie chciał nic dublowac z poprzednim travellerem i z up close ??) no i waves come and go nie było :'( :'( :'( I dodałabym wiecej szybszych.

Mam nadzieje ze nagranie video zostanie jakos wydane. Szkoda by było tych wszystkich historii.. i dodatki tez by mogły byc fajne (Sven i drabina? :)) )


Pozdrowienia dla wszytskich z którymi udało mi sie choć chwilkę pogadac♥ Niestety nie widziałam wszytskich.. wsztstko przez zamieszanie z flaga ::)


Cytat:
author= betsy
No właśnie Marii co się stało z flagą i czemu to wyciąganie było w takim zamieszaniu? takie nieplanowane :-\ przyjechałam dopiero o 19 w sobotę i nie byłam wtajemniczona :'(

co do koncertu to jestem tego samego zdania..powinno być więcej szybszych piosenek...i więcej jego własnych :-\ ale mimo to cieszę się że choć tyle mogłam usłyszeć ;D


Cytat:
author=marii
flagi sie powiesic nie dało bo była za wysoka i by przyslonila okienka z rezyserki.

był plan że rozwiniemy ja po przerwie ale Madziulka poszła do Svena i sie nie zgodził. Na samym poczatku powiedział ze w ogóle nie mozemy jej rozwinąć bo nagranie musi być dokładnie takie samo jak w piątek i nie mozna zadnych akcji robić (i ze jak chcemy to sobie mozemy na korytarzu na bs powiesic ::) ) Poźniej sie zgodzili ze na samym koncu ale jak już będa wszytskie urządzenia nagrywajace wylaczone. W przerwie byłysmy jeszcze u niego zapytać czy na kamery by nie mogli tego nagrac, powiedział że ok, że audio wylacza ale kamery będa i ze mamy to robic na samym koncu jak Angelo wyjdzie dziękować kamerzystom itp
Dodatkowe zamieszanie było dlatego że oni nam ta flage zabrali, nie pozwolili gdzies z przodu trzymać (gdzies ja chyba z tylu madziulka miała?) i nikt nam jej nie przyniosł jak Angelo wyszedł na te podziekowania.


Cytat:
author=betsy
AAAAAchaaaaaaaaaaaa....ale mimo wszystko cieszę się że się udało ;D szkoda tylko że stałam całkiem z boku i nie mogłam wam pomóc :( Podobała mi się reakcja Angelo :)) :)) wspomnienia bezcenne :))


Cytat:
author=Gosia
??? Kurcze to rzeczywiście było pokręcone, ale w ostateczności wyszło super!!!! ;D
Tylko wiecie co? Po co tak rygorystycznie przestrzegali tego, żeby wszystko było tak samo, skoro DVD nie będzie??? A może jednak.... ;)
Jaka była reakcja Angelo??? Bo my nic nie widzieliśmy przez całą piosenkę :-[


[ Dodano: 10-03-15, 17:26 ]
Cytat:
author=sunny
Dziewczyny opiszcie coś więcej, plisss. Takie niedobitki, jak np. ja, które nie były na koncercie napewno bardzo to ucieszy... I co w końcu z tą flagą było, no i ogólnie co i jak :D


Cytat:
author=marii
[quote author="Gosia"]

Jaka była reakcja Angelo??? Bo my nic nie widzieliśmy przez całą piosenkę :-[


Cytat:
najpierw poklepał się w czoło i pokazał ze jestesny crazy ;) wygladał na zdziwionego że to takie duże jest poźniej sie nachylał żeby odczytać co jest napisane

Sven filmował a Dirk robił fotki miejmy nadieje że moze kiedys gdzies pokażą :))


Cytat:
author=beatka230
No a po piosence Angelo zabrał flagę narzucił ją na siebie i uciekł za kulisy. Było bosssssssskoooo.


Cytat:
author=yesh l

A potem widziałam jak ją wynoszą na sprzęcie ładnie złożoną i położoną na górze. Więc zabrali ją na pewno ze sobą.. :)


Cytat:
author=madziaa link=topic=1490.msg248570#msg248570 date=1253470805]
dziewczyny wy byłyście zakryte tą flagą ale mina Angelo jak rozwijałyście naprawdę bezcenna...trudno ją opisać ale to takie było "aaaaaaaaaaahhhhhhhhhhhhhh" nie wiem czy on wiedział co tam będzie napisane ale według mnie wywarło to na nim bardzo duże wrażenie...z całego koncertu podobał mi się właśnie ten moment jak ją rozwijałyście jego ciekawość i szczera reakcja ... mógłby fotkę na twittera wrzucić a nie jakieś kubki ze starbucksa :P


Cytat:
author=marii

http://angelokelly.de/en/...&picture_id=146





[ Dodano: 10-03-15, 17:41 ]
Cytat:
author=Agniecha
Chyba dziś nic mądrego nie napiszę, ale na razie powiem tylko że Blondas jest najlepszym Blondasem na świecie, nie było, nie ma i nie będzie drugiego takiego ;) I przepraszam mieszkańców stolicy, ale nienawidzę Warszawy >:D Jedyne co macie fajnego to taksówkarzy, no i jednego takiego małego Blondasa przez dwa dni.


Cytat:
author=dorota :)
matko jak ja wam zazdroszczę...
juz rano chciałam wejść na forum, żeby poczytać, ale jakoś tak smutno mi było i chyba zazdrość przeze mnie przemawiała >:D
koncert z pewnością byl zarąbisty - Angelo tylko takie koncerty robi, a po zdjęciach widać , ze bawiłyście się świetnie i ta flaga..piękne wspomnienia wam Foremki zostaną na zawsze.. a my możemy tylko czekać na następne koncerty bo wiem ze jeszcze takie będą - wierze w to ! Gosiu dziękuje za mp3 z koncertu - przynajmniej w taki sposób poczuje się jakbym tam była - taka namiastka wczorajszego wieczoru ;)


Cytat:
author=zancia
Dziewczyny dawajcie jakieś foty z bs.
Pozatym cisza w tym temacie aż mnie dziwi ;)


Cytat:
author=AnAngela l
nie tylko Ciebie :) zaczynam myśleć że koncert był nudny :D


Cytat:
author=Agniecha
nie był, nie był, był cudny, jak jeden, tak i drugi, tylko dajcie nam dojść do siebie ;D


Cytat:
author=AnAngela
ok, ok zaczaiłam, że dobrze bawiła się nie tylko Agniecha i Elizabeth, którym do zabawy wystarczyłby sam Namiotosław :P
Tylko na serio to dziwne, bo zawsze relacje były zdawane na bieżąco i bardzo dużo postów miałam do czytania a tu nic, cicho


Cytat:
author=Agniecha
No dobra, to może coś skrobnę ;)
Chciałabym móc napisać „Warszawa da się lubić…” ale to nieprawda, od początku ta stolica była pechowa, już w ramach przygotowań do wyjazdu, organizacji hostelu, ciągle coś się waliło. I okazało się, że serio ta stolica do końca chce nam kłody pod nogi rzucać, poczynając od tego, że jest cholernie droga, wszędzie jest w niej daleko, ciągle ktoś ma jakieś pretensje, żale, nieuzasadnione niczym histerie, nie bacząc, że druga osoba może mieć gorszy dzień, zły humor lub tonę własnych problemów na głowie. Ale kończę o tym co złe, bo wszystko zrekompensował mały Wielki człowieczek – Pan Kelly no i ekipa z którą na ten koncert dojechałam (dziewczyny było bosko!!! Dzięki raz jeszcze, nie ma to jak z wami głodować w hotelu, jadać w chińskich barach, rozbijać się taksówkami, winkować, uprawiać poranny jogging do pociągu itd.)
Jeśli chodzi o same koncerty, to wiecie, co ja o nich sądzę, były boskie, oba, w każdym szczególe. Pierwszego dnia Angelo może za bardzo stremowany, ale jak zwykle uroczy i profesjonalny. Facet tak czaruje na tej scenie, że ja mogłabym siedzieć i godzinami go słuchać. Historyjki o szukaniu rock’n’rolla w życiu (który w końcu znalazł, kiedy Gabryś że tak powiem nasrał mu na koszule i ścianę), albo o chińczykach boskie, ma chłopaczek nieziemski talent komiczny. A co do piosenek, to każda, od pierwszej do ostatniej wbijała mnie w fotel ( na Paradise czy Crossroad to już w ogóle odpływałam, Shenandoah od weekendu kocham, wcześniej nie lubiłam tej piosenki w ogóle, no i ta jego nowa, nie pamiętam tytułu ♥), nie wyobrażam sobie, by ktoś z takim wokalem miał zniknąć ze świata muzyki… ::)
Cieszę się również, że TV była w piątek a nie w sobotę, bo w sobotę w BOK-u była delikatnie mówiąc masakra, gdyby to jeszcze TV sfilmowała, to już w ogóle bajka ??? Czasem chyba ciężko zrozumieć, ustawianie się w kolejkę polega na ustawieni się w jakiś przyzwoity rządek a nie dopychanie z każdej możliwej strony, i że na hasło „cofnąć się o krok w tył” każdy wykonuje taki krok, to stoi się wtedy dokładnie tak samo, tutaj to nie działało… nie dziwię się Dirkowi, że się wkurzył, gadał jak do ściany, no ale widocznie takim przemiłym akcentem trzeba było zakończyć naszą przygodę pod nazwą koncerty Angelo. Było minęło, może jak kiedyś Angelo wróci, to do tego czasu nauczymy się ustawiać w normalne kolejki jak za czasów PRL :P
A no i jeszcze byłabym zapomniała, siedzenie za sprzętem Angelo… odlot!!! Aż się bałam tam czegokolwiek dotykać, żeby nie zepsuć, ale przeżycie nie dające się porównać do czegokolwiek innego, Agniecha siedzi na stołeczku Angelo, wali w jego bębenki, trzyma jego pałeczki a jego samego ma przed sobą… ;D normalnie jak spełnienie jakiegoś snu (do tej pory na samo wspomnienie mi serce bije). A akcja „flaga” – kosmos, Angelo fajnie czytał, tak sobie mamrotał pod nosem, a potem „aaaaa” ;D Dobrze, ze się w ogóle udało z tą flagą, bo tyle z nią było przejść, ze chwilami traciłam nadzieję, że w ogóle coś wypali… No ale koniec końców wyszło wspaniale i główny zainteresowany był zadowolony.
No i jeszcze pokłony dla Angelo za mega długie BS i za cierpliwość którą na nich okazywał. Po rozmowie z nim już dokładnie rozumiem jego decyzję, nie mówię, że mi nie jest żal że odchodzi, ale rozumiem go i zrozumiem nawet jak nie wróci już do muzyki (w sensie stania na scenie, bo jeśli chodzi o samo muzykowanie, to powiedział, ze w życiu z tego nie zrezygnuje, bo to cały jego świat i nie zna innego) Najbardziej mi się śmiać chciało w sobotę na BS, kiedy gadał z jakaś dziewczyna, po czym ustawia się do zdjęcia i zobaczył, ze ja stoję następna w kolejce z pałeczką od perkusji. A tu on gały na tą pałeczkę, strach w oczach i się pyta „to jest moja pałeczka??” myślałam ze padnę, szybko go trzeba było uspokoić, że mu jej nie zwędziłam. Mam teraz jego koślawy podpis na pałeczce od perkusji, śmiał się, ze się ciężko pisze.
Na koniec BS, jak Angelo już zapytał czy wszyscy obsłużeni jeszcze mu zrobiliśmy owację w podziękowaniu. No i tyle… ot i koniec bajki z Angelo w roli głównej… Ale Agniecha jest cierpliwa, Agniecha poczeka ile będzie trzeba….
Aaaaa i jeszcze prośba, jak mnie ktoś wypatrzy u siebie na fotkach, to się ładnie uśmiecham.. nie miałam aparatu, wiec póki co nie mam żadnego zdjęcia, tak ze z góry dzięki,jesli ktoś byłby tak miły i podesłał mi jakieś na którym się załapałam.
No i na sam koniec nie tyle relacji, co moich chaotycznych, niepozbieranych myśli, chcę podziękować jeszcze raz ekipie z hostelu i tym wszystkim z którymi mogłam się naśmiać w czasie przerw i podczas BS, to odrywało od problemów i innych takich, których ostatnio mam coś za dużo, no i osładzało fakt, że to na raie ostatni koncert i nie wiadomo jak długo potrwa taki stan rzeczy :-\
Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopisze, bo jak to czytam to widzę, że nieźle chaotycznie to wszystko wyszło ;D

Dziekuję za uwagę :P


Cytat:
author=Ania-mama
Agniecha przykro mi że masz takie złe wspomnienia z Warszawy jeżeli chodzi o ludzi i samą Warszawę:)
a co do koncertów, to na pierwszy zawiózł mnie mój mąż jakoś ok 18 byłam , spokojnie się wchodziło , ale z tego co kojarzę to też nie stałyśmy w jednym rzędzie przynajmniej z przodu:) Koncert był boski, Angelo tak fajnie się mylił :) Komikiem jest niesamowitym, w jakimś kabarcie powinnien występować:)
Jego nowa piosenka boska.
W sobotę przyjechałam autobusem z Martą , też tak jakoś o 18 byłyśmy, stałyśmy przed wejściem jakoś tak w połowie tej "kolejki" i miałam niezły ubaw jak kazali się cofnąć i tylko przód się nie cofał:)
Powiem wam, że ja bym tego pchania, pachaniem nie nazwała:) Pchanie to było było kiedyś w Brnie jak w powietrzu latałam razem z tłumem raz w jedna stronę raz w drugą:)
No nic trudno już było jak było:) A koncert super tak samo jak w piątek:)
Końcówka koncertu niezapomniana, flaga i J can't help myself no i Take my hand :)
Dziękuję wszystkim za super zabawę, nawet nie będę wymienieć bo ten kto mnie zna to wie:)
Mam tylko nadzieję że Kira szybko go na koncerty wyśle :))


Cytat:
author=zancia
My z Ula na miejsce dojechaliśmy ok15.Zaskoczyło mnie ża już było sporo osób.
Przywitałyśmy się z tymi których poznałyśmy i z Sylwią poszłyśmy do baru na piwko.
W pewnym momencie Sylwia mówi"o Angelo jedzie"ja w śmiech bo jej nie uwierzyłam.
Ale mina mi zrzedła jak byli już bardzo blisko i nam pomachali.Dziewczyny mówiły że zrobiłam się czerwona jak burak.
Pod ośrodek wróciłyśmy po 17.To już wszyscy stawali do wejścia.
No cóż,były przepychanki jak w styczniu.
Koncert tak jak już pisałam bajka.Angelo śliczny.Bardzo mi się podobały historyjki które opowiadał ,a raczej jego zachowanie przy tym(bo co mówił to rozumiałam co 10słowo :-[ )
Super było jak dziewczyny weszły na scenę i grały na instrumentach.Agniecha dawała nie złego czadu.W ogóle was podziwiam,ja bym w życiu nie weszła na scenę.
No i co do flagi...już myslałam że nie będzie w ogóle rozwijana.Ale jak już do tego doszło,to łzy same się do oczu cisnęły.Widać było że Angelo jest zachwycony...a jak się w nią zawinął to było boskie.
Na bs byłam już tak zmęczona że marzyłam tylko żeby być już w domu.A tu powtórka ,przepychanki itd.
Angelo pomylił sie przy pisaniu autografu na zdjęciu,biedak nie wiedział jak napisać Żaneta.W końcu coś nabazgrolił a pod spodem napisał sorry.


[ Dodano: 10-03-15, 17:41 ]
Cytat:
author=Agniecha
Chyba dziś nic mądrego nie napiszę, ale na razie powiem tylko że Blondas jest najlepszym Blondasem na świecie, nie było, nie ma i nie będzie drugiego takiego ;) I przepraszam mieszkańców stolicy, ale nienawidzę Warszawy >:D Jedyne co macie fajnego to taksówkarzy, no i jednego takiego małego Blondasa przez dwa dni.


Cytat:
author=dorota :)
matko jak ja wam zazdroszczę...
juz rano chciałam wejść na forum, żeby poczytać, ale jakoś tak smutno mi było i chyba zazdrość przeze mnie przemawiała >:D
koncert z pewnością byl zarąbisty - Angelo tylko takie koncerty robi, a po zdjęciach widać , ze bawiłyście się świetnie i ta flaga..piękne wspomnienia wam Foremki zostaną na zawsze.. a my możemy tylko czekać na następne koncerty bo wiem ze jeszcze takie będą - wierze w to ! Gosiu dziękuje za mp3 z koncertu - przynajmniej w taki sposób poczuje się jakbym tam była - taka namiastka wczorajszego wieczoru ;)


Cytat:
author=zancia
Dziewczyny dawajcie jakieś foty z bs.
Pozatym cisza w tym temacie aż mnie dziwi ;)


Cytat:
author=AnAngela l
nie tylko Ciebie :) zaczynam myśleć że koncert był nudny :D


Cytat:
author=Agniecha
nie był, nie był, był cudny, jak jeden, tak i drugi, tylko dajcie nam dojść do siebie ;D


Cytat:
author=AnAngela
ok, ok zaczaiłam, że dobrze bawiła się nie tylko Agniecha i Elizabeth, którym do zabawy wystarczyłby sam Namiotosław :P
Tylko na serio to dziwne, bo zawsze relacje były zdawane na bieżąco i bardzo dużo postów miałam do czytania a tu nic, cicho


Cytat:
author=Agniecha
No dobra, to może coś skrobnę ;)
Chciałabym móc napisać „Warszawa da się lubić…” ale to nieprawda, od początku ta stolica była pechowa, już w ramach przygotowań do wyjazdu, organizacji hostelu, ciągle coś się waliło. I okazało się, że serio ta stolica do końca chce nam kłody pod nogi rzucać, poczynając od tego, że jest cholernie droga, wszędzie jest w niej daleko, ciągle ktoś ma jakieś pretensje, żale, nieuzasadnione niczym histerie, nie bacząc, że druga osoba może mieć gorszy dzień, zły humor lub tonę własnych problemów na głowie. Ale kończę o tym co złe, bo wszystko zrekompensował mały Wielki człowieczek – Pan Kelly no i ekipa z którą na ten koncert dojechałam (dziewczyny było bosko!!! Dzięki raz jeszcze, nie ma to jak z wami głodować w hotelu, jadać w chińskich barach, rozbijać się taksówkami, winkować, uprawiać poranny jogging do pociągu itd.)
Jeśli chodzi o same koncerty, to wiecie, co ja o nich sądzę, były boskie, oba, w każdym szczególe. Pierwszego dnia Angelo może za bardzo stremowany, ale jak zwykle uroczy i profesjonalny. Facet tak czaruje na tej scenie, że ja mogłabym siedzieć i godzinami go słuchać. Historyjki o szukaniu rock’n’rolla w życiu (który w końcu znalazł, kiedy Gabryś że tak powiem nasrał mu na koszule i ścianę), albo o chińczykach boskie, ma chłopaczek nieziemski talent komiczny. A co do piosenek, to każda, od pierwszej do ostatniej wbijała mnie w fotel ( na Paradise czy Crossroad to już w ogóle odpływałam, Shenandoah od weekendu kocham, wcześniej nie lubiłam tej piosenki w ogóle, no i ta jego nowa, nie pamiętam tytułu ♥), nie wyobrażam sobie, by ktoś z takim wokalem miał zniknąć ze świata muzyki… ::)
Cieszę się również, że TV była w piątek a nie w sobotę, bo w sobotę w BOK-u była delikatnie mówiąc masakra, gdyby to jeszcze TV sfilmowała, to już w ogóle bajka ??? Czasem chyba ciężko zrozumieć, ustawianie się w kolejkę polega na ustawieni się w jakiś przyzwoity rządek a nie dopychanie z każdej możliwej strony, i że na hasło „cofnąć się o krok w tył” każdy wykonuje taki krok, to stoi się wtedy dokładnie tak samo, tutaj to nie działało… nie dziwię się Dirkowi, że się wkurzył, gadał jak do ściany, no ale widocznie takim przemiłym akcentem trzeba było zakończyć naszą przygodę pod nazwą koncerty Angelo. Było minęło, może jak kiedyś Angelo wróci, to do tego czasu nauczymy się ustawiać w normalne kolejki jak za czasów PRL :P
A no i jeszcze byłabym zapomniała, siedzenie za sprzętem Angelo… odlot!!! Aż się bałam tam czegokolwiek dotykać, żeby nie zepsuć, ale przeżycie nie dające się porównać do czegokolwiek innego, Agniecha siedzi na stołeczku Angelo, wali w jego bębenki, trzyma jego pałeczki a jego samego ma przed sobą… ;D normalnie jak spełnienie jakiegoś snu (do tej pory na samo wspomnienie mi serce bije). A akcja „flaga” – kosmos, Angelo fajnie czytał, tak sobie mamrotał pod nosem, a potem „aaaaa” ;D Dobrze, ze się w ogóle udało z tą flagą, bo tyle z nią było przejść, ze chwilami traciłam nadzieję, że w ogóle coś wypali… No ale koniec końców wyszło wspaniale i główny zainteresowany był zadowolony.
No i jeszcze pokłony dla Angelo za mega długie BS i za cierpliwość którą na nich okazywał. Po rozmowie z nim już dokładnie rozumiem jego decyzję, nie mówię, że mi nie jest żal że odchodzi, ale rozumiem go i zrozumiem nawet jak nie wróci już do muzyki (w sensie stania na scenie, bo jeśli chodzi o samo muzykowanie, to powiedział, ze w życiu z tego nie zrezygnuje, bo to cały jego świat i nie zna innego) Najbardziej mi się śmiać chciało w sobotę na BS, kiedy gadał z jakaś dziewczyna, po czym ustawia się do zdjęcia i zobaczył, ze ja stoję następna w kolejce z pałeczką od perkusji. A tu on gały na tą pałeczkę, strach w oczach i się pyta „to jest moja pałeczka??” myślałam ze padnę, szybko go trzeba było uspokoić, że mu jej nie zwędziłam. Mam teraz jego koślawy podpis na pałeczce od perkusji, śmiał się, ze się ciężko pisze.
Na koniec BS, jak Angelo już zapytał czy wszyscy obsłużeni jeszcze mu zrobiliśmy owację w podziękowaniu. No i tyle… ot i koniec bajki z Angelo w roli głównej… Ale Agniecha jest cierpliwa, Agniecha poczeka ile będzie trzeba….
Aaaaa i jeszcze prośba, jak mnie ktoś wypatrzy u siebie na fotkach, to się ładnie uśmiecham.. nie miałam aparatu, wiec póki co nie mam żadnego zdjęcia, tak ze z góry dzięki,jesli ktoś byłby tak miły i podesłał mi jakieś na którym się załapałam.
No i na sam koniec nie tyle relacji, co moich chaotycznych, niepozbieranych myśli, chcę podziękować jeszcze raz ekipie z hostelu i tym wszystkim z którymi mogłam się naśmiać w czasie przerw i podczas BS, to odrywało od problemów i innych takich, których ostatnio mam coś za dużo, no i osładzało fakt, że to na raie ostatni koncert i nie wiadomo jak długo potrwa taki stan rzeczy :-\
Jak mi się jeszcze coś przypomni to dopisze, bo jak to czytam to widzę, że nieźle chaotycznie to wszystko wyszło ;D

Dziekuję za uwagę :P


Cytat:
author=Ania-mama
Agniecha przykro mi że masz takie złe wspomnienia z Warszawy jeżeli chodzi o ludzi i samą Warszawę:)
a co do koncertów, to na pierwszy zawiózł mnie mój mąż jakoś ok 18 byłam , spokojnie się wchodziło , ale z tego co kojarzę to też nie stałyśmy w jednym rzędzie przynajmniej z przodu:) Koncert był boski, Angelo tak fajnie się mylił :) Komikiem jest niesamowitym, w jakimś kabarcie powinnien występować:)
Jego nowa piosenka boska.
W sobotę przyjechałam autobusem z Martą , też tak jakoś o 18 byłyśmy, stałyśmy przed wejściem jakoś tak w połowie tej "kolejki" i miałam niezły ubaw jak kazali się cofnąć i tylko przód się nie cofał:)
Powiem wam, że ja bym tego pchania, pachaniem nie nazwała:) Pchanie to było było kiedyś w Brnie jak w powietrzu latałam razem z tłumem raz w jedna stronę raz w drugą:)
No nic trudno już było jak było:) A koncert super tak samo jak w piątek:)
Końcówka koncertu niezapomniana, flaga i J can't help myself no i Take my hand :)
Dziękuję wszystkim za super zabawę, nawet nie będę wymienieć bo ten kto mnie zna to wie:)
Mam tylko nadzieję że Kira szybko go na koncerty wyśle :))


Cytat:
author=zancia
My z Ula na miejsce dojechaliśmy ok15.Zaskoczyło mnie ża już było sporo osób.
Przywitałyśmy się z tymi których poznałyśmy i z Sylwią poszłyśmy do baru na piwko.
W pewnym momencie Sylwia mówi"o Angelo jedzie"ja w śmiech bo jej nie uwierzyłam.
Ale mina mi zrzedła jak byli już bardzo blisko i nam pomachali.Dziewczyny mówiły że zrobiłam się czerwona jak burak.
Pod ośrodek wróciłyśmy po 17.To już wszyscy stawali do wejścia.
No cóż,były przepychanki jak w styczniu.
Koncert tak jak już pisałam bajka.Angelo śliczny.Bardzo mi się podobały historyjki które opowiadał ,a raczej jego zachowanie przy tym(bo co mówił to rozumiałam co 10słowo :-[ )
Super było jak dziewczyny weszły na scenę i grały na instrumentach.Agniecha dawała nie złego czadu.W ogóle was podziwiam,ja bym w życiu nie weszła na scenę.
No i co do flagi...już myslałam że nie będzie w ogóle rozwijana.Ale jak już do tego doszło,to łzy same się do oczu cisnęły.Widać było że Angelo jest zachwycony...a jak się w nią zawinął to było boskie.
Na bs byłam już tak zmęczona że marzyłam tylko żeby być już w domu.A tu powtórka ,przepychanki itd.
Angelo pomylił sie przy pisaniu autografu na zdjęciu,biedak nie wiedział jak napisać Żaneta.W końcu coś nabazgrolił a pod spodem napisał sorry.


[ Dodano: 10-03-15, 17:54 ]
Cytat:
author=monia2128
Fajnie, że koncert udany :)

A co do tych opowieści to napiszcie co opowiadał na te wszystkie tematy, o których wspomniałyście :)


Cytat:
author=Elizabeth

Podpalenie - to było w ich domu w IE. Angelo jako,że był najmłodszy musiał rozpala w kominku.Jak mieszkali na statku to nie było problemu,bo kominek był mały,ale już w Irlandii nie było tak kolorowo. :P Któregoś wieczoru KF mieli sporo gości,jakaś impreza cz coś tam. Angelo niechcący wywołał pożar u siebie w pokoju,bo zostawił zapaloną świeczkę (? ),nie pamiętam co dokładnie.Ogień rozszalał się,Angelo zaczął krzyczec,że się pali. Wszyscy zaczeli biegac po domu. Jim zaczał wybijac szyby z okien, :)) zamiast wybiec z domu. Na szczęście ktoś z rodziny zadzwonił po straż. Straż przyjechała,pożar ugasiła.Goście i reszta rodizna siedzieli i ogrzewali sie kocami.Dana w końcu mowi do Angelo,że ma iśc po drewno i napalic w piecu.Blondas poszedł i wraca z wielkim koszem drewna.Wtedy zobaczył go strażak,spojrzał i zapytał "Nie sądzisz,że na dziś już wystarczy pożarów?" . Angelo miał ochotę go zabic. :P
Wizyta w Chinach - przed koncertem KF zostali uprzedzeni,że Chińczycy są specyficzną publikę. Podczas piosenek,nie krzyczą,nie klaszczą,nie śpiewają itp. Dopiero jak się skończy piosenka,to klaszczą. I rzeczywiście tak było,KFy mieli wrażenie,że jedna piosenka trwa godzinę. :P Dopiero na koniec koncertu,jak Angelo grał drum solo,publika oszalała.Krzyczeli,skakali itd. Angelo poczuł się jak król. :P
Pee-Pee i The swan - Jak byl maly to co noc sikal w lozku przez sen i jego ojciec zaczynal juz przez to wariowac ;) i wymyslal rozne sposoby - zabranial pic po 20, albo poprosil Paddyego zeby go budzil w nocy i prowadzil do lazienki (Angelo sie smial, ze wygadalo to tak, ze stal zaspany przy sedesie i marudzil "I can't! I can't!" ). I kiedys ojciec zapytal go, czy tej nocy zrobi siusiu do lozka, a Angelo oczywiscie zapewnil, ze nie zrobi. Niestety zrobil, ale pomimo to pojawil sie pomysl napisania piosenki :D

A z łabedziem bylo tak, że gdy mieszkali w Amsterdamie na lodzi, w niezbyt ciekawej okolicy, pewnego dnia przyplynal tam labądź. Angelo loool, co to za ptak i zaczal go karmic. I tak labądź przyplywal zawsze punktualnie o pierwszej po poludniu a on go dokarmial. Ktoregos dnia pojawila sie okazja wyjscia gdzies z sasiadami, wiec Angelo przybiegl do ojca i poprosil go o nakarmienie labedzia, gdy ten przyplynie, koniecznie, o pierwszej. Ojciec pokiwal glowa, zajety jakas praca i maly Angi pobiegl. Przy okazji powiedzial, ze teraz juz wie jak to dziala, gdyon siedzi w swoim biurze, wpadaja dzieci, ptaja sie czy moga cos zrobic, on kiwa glowa, nie zastanawiajac sie nad tym, i onpozniej mowia mamie, ze tata pozwolil im ogladac tv, jesc lody itp. Na szczescie Kira wie, ze wcale tak nie jest. Wracając do tematu - Angelo gdy wrocil, od razu sie zapytal o labedzia, a ojciec zaskoczony, zapomnial. Labądź juz nigdy nie przyplynal. Pozniej za to pojaly sie szczury, ktorym nadal imiona Johnny, Jimmy, Joey... :))


Stacja 3 KA 2016 "when the boys"

Dwa równania - sprawa prosta.
Jak odnaleźć tego posta?
Pierwsze dział, a drugie wątek
To już jakiś jest początek!


(∛125)²-(8:2)-4-3²
2x2 + 100 + 3² + 2 - 10²


Cytat:
author=Agniecha
To może na początek historyjka związana z pisaniem piosenek od najmłodszych lat :) bo widzę, że Julcia tak rzuciła ogólnikiem, a to nie oddaje całej historyjki.

Jak Angelo miał 6 lat to jeszcze sikał w nocy w majty >:D Oczywiście wieczorem tata mu mówił, żeby nie pić dużo na noc, ale co tam, on oczywiście nie słuchał i co rano budził się w mokrym łózku. W końcu ojciec dał nawet Padzikowi bojowe zadanie, żeby budził Blondaska noca i prowadził go do łazienki. Zaspany Padzik brał go za szmaty, pchał do łazienki, w łazience Angelo stał nad ubikacją i wołał "nie dam rady, nie dam rady" wracał do łożka i rano klops... znowu zmoczone. W końcu ojciec kazał mu napisać o tym piosenkę, wiec tak powstało sławetne Pee-pee :)) Tyle że niewiele pomogło, bo lać w łożko przestał jak skończył 15 lat. Zaczeliśmy się śmiać a Angelo mówi, ze żartuje, to było dokładnie jak miał 12 ;D
Następną piosenką jaką napisał był "the Swan" Jak miszkali w Holandii, to codziennie o 13.00 przychodził do nich łabędź, Angelo go karmił, dzień w dzień, potem zaczł do niego mówić, rozmawiali z sobą >:D Ale dnia pewnego jacyś sąsiedzi zaprosili go na łódki i Blondas powiedział ojcu, żeby nakarmił łabądka o 13.00. Tata akurat był zajęty wiec nawet nie słuchając powiedział na odczepnego tak tak, no i Angelo poleciał. Jak wrócił zapytał ojca czy nakarmił łabędzia a ojciec "o cholera zapomniałem". Od tej pory ptak już nie przyszedł, Angelo bardzo cierpiał, całe dwa dni. Ale potem zaczęły przychodzić szczury, blondas nadawał im imiona Jimmy, Joey, John >:D Po latach jednak przypomniała mu sie ta sytuacja, on też czasem jak pracuje i dzieciaki wpadną coś tam wołając, a on znad papierów im tam wymamrocze "tak tak, możecie" a one potem lecą do Kiry i wołają "Mamo tata nam pozwolił oglądać TV, jeść lody". Ale Kira jest sprytna i wie, że Blondas po prostu pewnie nie słuchał co dzieci gadają.
Potem powiedział, ze w dzieciństwie lubił sie przebierać na scenie, czasami nawet po 3 kreacje miał na wieczór, były to dziwne rzeczy, i w ogóle bardzo chciał być cowboyem i napisał piosenkę Stranger, ale potrzebuje do tej piosenki się przebrać. Wyszedł na chwilę i wrócił w tym jasnym garniturku... miodzio ;D
Potem znowu zainteresował się koickboxingiem, chciał być jak Jackie Chan albo Jean-Claude van Damme, bo oni byli cool, a on też chciał być cool. Ale kicboxera nam nie zaśpiewał :P
Po zainteresowaniach kickboxem nadszedł w jego życiu czas na dziewczyny, spostrzegł że nie są złe, co wiecej są atrakcyjne, a jedna podobała mu się szczególnie, dziś jest jego żoną. Dla niej napisał Once in a while.
Tak oto pisał sobie na każdą płytę jakąś piosenkę, potem było ich wiecej i więcej, stawały sie też lepsze.


Cytat:
author=aralka
Od siebie napiszę tylko tyle, że byłam baaardzo mile zaskoczona :)) Nie spodziewałam się, że Angelo jest taki przystojny :P
Na samym początku troszkę zirytowała mnie sytuacja z jednym miejscem dla niepełnosprawnej osoby, bo ktoś jej zajął, a potem jak już się zwolniło i poproszono osoby, by się przesunęły, by mogła usiąść na brzegu, to ktoś znów zrobił problem i stwierdził, że się nie przesunie - dziecinne zachowanie :-\
To był mój pierwszy koncert Angelo na jakim byłam więc nie mam porównania z innymi, ale dla mnie był cudowny :))
Akcja z flagą przepiękna, nie widziałam reakcji Angelo, gdyż byłam pod flagą :P Dobrze, że chyba Agaatunia szybko zareagowała, bo była by wpadka :))
Co do BS to muszę napisać, że omal nie dostałam zawału serca jak Angelo stanął obok mnie, gdy wyszedł do niepełnosprawnych :))
Gdy powrócił na miejsce, gdzie rozdawał autografy i robił zdjęcia został trochę osaczony, ale (wybaczcie nie znam imienia) pewna dziewczyna od razu zareagowała i pilnowała porządku :)) Koło północy, muszę przyznać, sama trochę się wepchnęłam ponieważ musiałam szybko wrócić do domu, bo w niedziele na 8 rano szłam na zajęcia ::)

Koncert wg. mnie był cudowny, Angelo bardzo przystojny i przesympatyczny! Już nie dziwię się, że Agniecha tak go uwielbia :P :))


Cytat:
author=Elizabeth
Rock 'n Roll- Angelo kiedyś z Paddym oglądali kasety z koncertów Metallici itp. były tam także sceny z BS. Gdzie były dziewczyny,narkotyki i chłopcy zapragnęli także poczuc rock ' roll. :P Jak stali się sławni,nocowali w jakimś wypasionym hotelu. Angelo miał oczywiscie pokój z Padzikiem. By poczuc rocka,porozstawiali wszystkie rzeczy np. stół do góry nogami,telefon do śmieci. Jednak nic nie zostało uszkodzone. W pewnym momencie Padzik woła Angelo,żeby przyszedł zobaczyc "Zobacz włożyłem lampe do toalety". >:D Yeahhh rock ' n roll. :)) Chłopcy wyczerpani przestawianiem rzeczy zasnęli. Rano do pokoju weszła sprzątaczka i była przerażona widokiem. I nagle Angelo obudził krzyk menagera hotelu. Jak mogli tak zdewastowac pokoj,a oni na to,że to nie jest tak jak to wygląda,że nic nie zostało przeciez uszkodzone. :P itd. No wiec to nie był dobry pomysł na poczucie rocka. Jakiś czas później Kelly grali w Danii. Po nich występowali Iron Maiden. Angelo z Padzikiem stali podczas koncertu i obserwowali co sie dzieje. Nie było dziewczyn,ani narkotyków zamiast tego full,dzieci,wnuków,starszych ludzi,którzy witali się jakby mieli zjazd rodziny. :)) Wiec to też nie był rock'n roll. Po tym wydarzeniu Angelo się poddał i stwierdził,że Bóg nie chce,aby poznał co to znaczy.Kilka lat później Angelo doczekał sięswojego pierwszego dziecka.Blondas był bardzo dumnny,a Kira bardzo zmęczona. :P Postanowił,ze sam się wszystkim zajmie. Przeczytał kilka książek,a w zasadzie obejrzał obrazki i stwierdził,ze zna się już na rzeczy,poza tym przecież jest profesjonalistą. >:D Pielęgniarka chciała mu pokazac co ma robic,ale Angelo uparł sie,że on chce sam. Miał przebrac Gabrysia,zmienic mu pieluszki. Gabriel po porodzie miał problemy z brzuszkiem,miewał biegunki. Więc pielęgniarka uprzedziła,ze musi go przebrac szybko,blondas na to,że ok on da sobie rade. :P Angelo przygotowany, rozebrał małego,wyciągnął zużytą pieluszkę,wrzucił ją do kosza już sięgał po czystą,ale w tym momencie Gabryś załatwił się i wszystko wylądowało na Angelo i ścianie. :)) >:D Kira miała polewkę,Gabryś był cały zadowolony,a Angelo stał cały umazany kupą i to dopiero był rock ' n roll! :D


Cytat:
author=Agniecha
Jeszcze Elizabeth zapomnialas dodać, że jak mili taki pierwszy wypasiony autobus i mysleli, ze jak bedą jeździć w trasę, to też będzie jak na tych DVD, które oglądali w dzieciństwie, dragi, dziewczyny, pełen barek, a tu lipa, bo barek był pusty, za to Sean w autobusie całymi dniami oglądał króla lwa i Angelo już myślał, ze oszaleje od tego ciągłego Hakuna Matata... wiec nadal nie było Rock'n' Rolla


[ Dodano: 10-03-15, 18:11 ]
Cytat:
author=Agniecha
Jeszcze bardzo piękna była opowieść o śmierci ojca.
Angelo powiedział, że jego ojciec był bardzo wyjątkowym i wspaniałym człowiekiem, a ostatnie 8 miesięcy życia było bardzo ważnym czasem dla niego i jego rodziny. Angelo był z niego dumny, dumny z jego siły. Ten czas, jaki z nim spędzili był bardzo ważny, bo dał wszystkim czas na pojednanie, nie ważne były żadne zatargi czy kłótnie, po prostu byli razem, wszyscy przy ojcu, mieli szansę się z nim pożegnać. To było jednocześnie bardzo trudne, ale też bardzo piękne. Przez te ostatnie 8 miesięcy Dan był w śpiączce, ale miał otwarte oczy i właśnie przez te oczy sie porozumiewali. Dzięki takiemu doświadczeniu Angelo nie boi się śmierci. Kilka dni po śmierci Dana usłyszał piosenkę "Paradise" i to ona mu dała wiele siły do przetrwania tego czasu, pomagała znosić ból...


Cytat:
author=iliana
Hmm, to były zdecydowanie jedne z gorszych, jeśli nie najgorsze koncerty Angelo na jakich byłam :-\. Znaczy było super :P, ale jednak tym razem dobór utworów i wykonanie niektórych, trochę mnie rozczarowały. Za dużo coverów. Bardzo podobało mi się Yesterday♥, Crossroads♥, What's it for (chociaż początek ma baardzo podobny do Stay like a child), ten miks starych utworów Angelo - Pee-pee/The Swan/Stranger/Once in a while (swoją drogę ciekawe, czy coś z tego trafi na płytę).
Najbardziej rozczarowało mnie Streets of London :-\. Za szybkie i to klaskanie w ogóle mi nie pasowało do tej piosenki.
Poprzedni Traveller wydawał mi się bardziej ułożony, przejścia między kolejnymi piosenkami i historyjkami były jakieś sensowniejsze, a tutaj trochę tak od czapy chwilami (np. to z With or without you, fajne to było bardzo, ale od czapy kompletnie). Historia o Gabrielu, cóż... :-\.
Szkoda, że w końcu tego Waves nie zaśpiewał, zapomniało mu się na drugim koncercie, bo musiał na bisach powtarzać Shennandoah ::).
Dirk ma w sobie coś ze Snape'a >:D.
A i jeszcze chyba nikt nie wspomniał o fontannie, jaka się pojawiała z prawie każdym słowem Angelo :P. Natalka86 - fajnie się wtedy krzywiłaś :)) (akurat jak się lekko odwróciłam, to w sobotę miałam widok na Ciebie :P).


Cytat:
author=zancia link=topic=1490.msg248728#msg248728 date=1253546215]
To fakt,Angelo pluje się niemiłosiernie .Miałam wrażenie że dziewczyny w pierwszym rzędzie są całe mokre :))


Cytat:
author=Vemona
Teraz ja mogę w końcu coś napisać, miałam do odespania koncert Angelo i wczorajszy Dżemu, 7 godzin snu na 3 doby to jednak troszkę mało ;D
Od czego by tu zacząć :))
Nigdy nie określałam się fanką czy miłośniczką Angelo, owszem, lubiłam i lubię posłuchać jego utworów ale nigdy nie przypuszczałabym, że kiedykolwiek wybiorę się na jego koncert. Ale stało się i było naprawdę świetnie >:D Zauroczyło mnie przede wszystkim brzmienie jego gitar, po prostu stroiły tak doskonale, że nie mogłam się nasłuchać :-[ Wogóle koleś ma świetne poczucie rytmu, udowodnił to szczególnie wtedy, gdy jednocześnie grał na gitarze, jedną nogą wybijał rytm na tym bębnie, a drugą na np. tamburynie.
Nowa wersja Stay like a child wogóle mi się nie podoba. Moim zdaniem straciła całą magię, przekombinował trochę Blondas. Stara, dobra wersja z gitarą akustyczną podbiła moje serce i taką chciałam usłyszeć na żywo.
Ale za większość pozostałych numerów wielki szacunek. Na Paradise siedziałam jak zaczarowana.
Pomyłka przy Yesterday wogóle mnie zdziwiła, bo on myli się zawsze dokładnie w tym samym momencie, także luz, byłam na to przygotowana :))
Do ciekawego opowiadania historii ma faktycznie talent, gesty, mimika, ekspresja - świetne :)) Najbardziej podobała mi się historia o "poszukiwaniu rock'n'rolla w życiu" :)) Bardzo długa i ciekawa, ale puenta była najlepsza - w końcu, po tylu latach, podczas przewijania własnego dzieciaka dowiedział się, co to znaczy Rock'N'Roll :))
Nie podobało mi się też jak zawył w pewnym momencie na piosence, którą potem na bis zagrał po razu drugi. Ja mam alergię na wysokie rejestry w wykonaniu tego pana. I tak jak za drugim razem, podczas bisowania, ten wysoki dźwięk był do zniesienia, tak przy pierwszym wykonie - aż mnie wykrzywiło z lekka :P
Ogólnie wokal ma przyjemny, na żywo brzmi to cokolwiek zacnie, śpiewa czysto, prosto i to u niego akurat świetnie się sprawdza - byle tylko nie za wysoko ;)
No i słynna fontanna :)) Ja szczerze mówiąc byłam w szoku, jak zaczął zraszać wszystko dookoła, bo przecież obejrzałam mnóstwo filmików na jutubie i nigdy nie rzuciło mi się to w oczy ??? Wiadomo, że podczas śpiewania czy mówienia, każdemu czasem pocieknie czy się wymsknie, ale to był hardcore :)) W pewnym momencie złapałam się na tym, że przestałam patrzeć na niego a zaczęłam obserwować podłogę :)) No ale miało to jakiś swój urok w pewnym stopniu :D
Generalnie Angelo jako człowiek zrobił na mnie pozytywne wrażenie - otwarty, z poczuciem humoru, bezpretensjonalny. Tylko chyba ma delikatny problem z patrzeniem rozmówcy w oczy :P No i ma świętą cierpliwość do fanów, ten BS był mega długi.

No i na koniec chciałabym tak gromadnie pozdrowić tych, z którymi udało mi się poznać i porozmawiać - Aralkę (to już kolejne spotkanie w naszej karierze :)) ) , Jej Siostrę i Rodziców ;D , Marysię (było minęło, na szczęście, wiesz o co kaman ;) ), Kari, Boni, Sindi, Żancię, która znęcała się nad biedną roślinką :)) , S@rę, która bez wcześniejszego przygotowania dzielnie radziła sobie i znosiła moje odpały :)) i wszytkich tych, których nicków niestety nie pamiętam a z którymi konwersowało mi się świetnie ;D


Cytat:
author=s@ra
A co do koncertu - stoczyłam walkę z forum, żeby się zalogować, przedarłam się przez
relacje i ... nie mam czego dodać :))
No dobra napisze tylko, że bardzo mi się podobało (szczególnie, że nie mam porównania
ze styczniem).
Flaga wyszła lepiej niż myślałam. Z pewnej odległości to pięknie wyglądało
+ Angelo kiwający się za flagą i próbujący przeczytać napis ;D
Jeśli chodzi o "dziewczęcy zespół" to chyba najlepiej miała sie Gosia, bo mogła pluć
sobie razem z Angelo do jednego mikrofonu :))
Podobało mi się jeszcze jak jakaś dziewczyna wychodziła w środku koncertu (nie wiem
czy to czasem nie była Anuśka) a Angelo za nią coś w rodzaju: kto tam chodzi/wychodzi?!
Widzę cię ;D
Sprawy techniczne -> dostawaliśmy pieczątki na rączki i z salki koncertowej
z wrażenia wyssaliśmy cały tlen i było piekielnie gorąco :P

Byłam świadkiem sceny na bs, kiedy Angelo zobaczył, że Agniecha trzyma pałeczkę od
perkusji -> strach w jego oczach bezcenny :))

Podsumowując - Angelo jest normalnie kochanym i suuuper cierpliwym facetem.
Smutno mi, że to koniec :(

Pozdrawiam dziewczynki z busa, tych z którymi rozmawiałam i tych z którymi nie
rozmawiałam, ale bardzo chciałam :P
Ostatnio zmieniony przez iliana 09-12-16, 21:41, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 25-02-20, 23:55   

Przypomniała mi się piosenka What's it for, a że jedyną płytą, na której się znalazła, jest Traveller z Wawy, to sobie całą płytę zapodałam.
Pamiętacie te koncerty? Akcję z flagą?
Ja jestem w szoku, że Angelo śpiewał Eres tu :shock: . Kompletnie o tym zapomniałam. I o Proud Mary też.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Magdalena 
Moderator


Posty: 2964
Skąd: Warszawa
Wysłany: 26-02-20, 00:00   

Też ze 2 tyg. temu słuchałam tego warszawskiego koncertu. Myślałam, że nawet gdzieś tu wspomniałam, ale chyba nie :lol: . Trochę o nim zapomniałam i tym ciekawsze było usłyszeć niektóre wersje, właśnie np Eres tu. Ale jakoś jako całokształt nie czuję już tego koncertu. Właściwie jako jedyne z niego pamiętam, że po raz pierwszy byłam w pierwszym rzędzie :lol: .
_________________
Did you know that 4 out of 3 people don't understand fractions?
wiemy co i kogo
 
 
Elizabeth 
Wyjadacz


Pomogła: 2 razy
Posty: 2952
Skąd: Z telefonu
Wysłany: 26-02-20, 00:07   

Taaaa, ja to się nawet cieszę, że nie wyszło, to DVD, bo jakby wyszło, to bym pewnie była ujęta na Paradise, chwilami nic nie widziałam od łez :lol: :roll:

Shenandoah ze dwa albo trzy razy powtarzał, bo mylił się. I'm on fire mi się nie podoba z tej płyty. Jak Springsteen to śpiewa, to wręcz lędźwie płoną :lol: , a Angelo zrobił z tego jakieś pseudo country.

To z tego koncertu mam pamiętne zdjęcie z Agniecha 😂😂 , znaczy ja Agniecha i Blondas ze swoją rozmówczyni :)
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 26-02-20, 00:10   

Szkoda, że na płycie nie ma tych historyjek, które on wtedy opowiadał. Na przykład jak Gabriel go osrał :-| .
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Elizabeth 
Wyjadacz


Pomogła: 2 razy
Posty: 2952
Skąd: Z telefonu
Wysłany: 26-02-20, 00:22   

Pamiętam, że ktoś mu dawał do podpisu pałeczkę od perkusji, która było widać, że była bardzo, bardzo mocno eksploatowana, a Angelo przerażenie w oczach, bo myślał, że to jego :lol: .

I był też jakiś zgrzyt, bo ktoś nie wyciszyl telefonu i mu zadzwonił i potem Sven takim obrażonym tonem, że chyba nie wszyscy zrozumieli po angielsku :roll:
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 26-02-20, 00:30   

A Sven w ogóle nie wywalił tego kogoś? To nie była Betsy?
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Agniecha 
Moderator


Pomogła: 1 raz
Posty: 2315
Skąd: Kraków
Wysłany: 26-02-20, 08:30   

Elizabeth napisał/a:

To z tego koncertu mam pamiętne zdjęcie z Agniecha 😂😂 , znaczy ja Agniecha i Blondas ze swoją rozmówczyni :)


O, nie pamiętam o jakim zdjęciu mówisz :lol:

Cytat:
Pamiętam, że ktoś mu dawał do podpisu pałeczkę od perkusji, która było widać, że była bardzo, bardzo mocno eksploatowana, a Angelo przerażenie w oczach, bo myślał, że to jego :lol:


To ja byłam :lol:
_________________
"Spokój gwałtowny. Może to już sierpień.
Może strach. Rozegrany przez nas umiejętnie.
Jest mi tak jakby już było za późno.."
 
 
kellyska83 
Gaduła


Posty: 308
Wysłany: 26-02-20, 09:33   

iliana napisał/a:
A Sven w ogóle nie wywalił tego kogoś? To nie była Betsy?


Tak, to byla Betsy.
 
 
nona 
Moderator


Posty: 1868
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 26-02-20, 10:59   

iliana napisał/a:
A Sven w ogóle nie wywalił tego kogoś? To nie była Betsy?

Betsy to chyba wywalił na OFF ROAD solo & acoustic tour 2012. Bo ja w 2009 nie byłam na koncercie, a pamiętam taką sytuację. No chyba, że dwa razy ją Sven zaszczycił wyrzuceniem:)
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 26-02-20, 11:00   

Aaa, możliwe.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3385
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 26-02-20, 11:18   

Ja w 2009 byłam i tylko powtarzał chyba Stand by me bo ktoś z sali wychodził?
_________________
Gdybyś był łzą w moim oku, nie zapłakałabym nigdy, żeby Cię nie stracić.....
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 26-02-20, 11:18   

Chociaż nie, niemożliwe, bo mnie w 2012 nie było, a też to pamiętam :lol:
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
kellyska83 
Gaduła


Posty: 308
Wysłany: 26-02-20, 14:10   

W którym dniu byla flaga? W piątek czy sobotę 18 czy 19,bo bylam jak byla akcja z flagą,bo mi się juz porąbal dzień w którym byłam.
Ostatnio zmieniony przez kellyska83 26-02-20, 14:14, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
iliana 
Administrator


Pomogła: 4 razy
Posty: 9520
Wysłany: 26-02-20, 14:12   

Flaga drugiego dnia.
_________________
Twenty years from now you will be more disappointed by the things that you didn't do than by the ones you did do.
So throw off the bowlines. Sail away from the safe harbor. Explore. Dream. Discover.


Cover the road till the end of time
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 12