KELPIX Strona Główna KELPIX


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: iliana
29-07-21, 19:38
Paddy w mediach (tv, prasa, internet)
Autor Wiadomość
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 31-08-17, 08:50   

Pad jadący autem i zapowiadający (najprawdopodobniej) jakiś program z własnym udziałem (najpewniej koncert), który ma odbyć się 02.09.2017 :

https://www.youtube.com/watch?v=jxqqwvcXlFw
 
 
monika.bila 
Entuzjasta


Pomogła: 1 raz
Posty: 1181
Skąd: Amsterdam
Wysłany: 31-08-17, 17:53   

Wywiad z Michaelem Patrickiem Kelly
SWR1 Leute Nacht:SWR Radio TV 2015

Radio Moderator: Moim gościem dzisiaj jest Michael Patrick Kelly.Jako Paddy Kelly razem z Kelly Family sprzedał 20 milionów płyt,bardzo dużo podróżował i podczas wielu koncertów sprawiał że dziewczyny mdlały.Nagle odsunął się od sławy i wstąpił do zakonu i żył tam jako zakonnik przez 6 lat.Ale teraz wkłada całą swoją energię w nowy album który się nazywa Human.
Witam cię Michael Patrick Kelly
MPK: Cieszę się że tu jestem dziękuję.
RM:Jakie to uczucie po tylu latach wydać nową płytę?
MPK:To dobre uczucie,naprawdę dobre.To jest po prostu moja druga natura.Byłem wychowany w dużej ,śpiewającej rodzinie i nawet jeśli moje życie czasem wyglądało jak zygzak,nić jaka prowadzi mnie przez życie to poszukiwanie.Jestem człowiekiem który poszukuje.Myślę że wielu artystów tęskni za rzeczami które sprawiają że poszukują ścieżek które są bardzo różne od tych jakimi chodzą inni ludzie.Ale muzyka… zawsze była moim powołaniem.I kiedy idziesz za swoim powołaniem to jesteś spełniony i szczęśliwy i tak właśnie się czuję odnośnie tego albumu.
RM:Wydałeś ten album nie pod swoim poprzednim scenicznym imieniem „Paddy” dzięki któremu byłeś znany podczas koncertowania z Kelly Family,ale pod swoim prawdziwym imieniem Michael Patrick Kelly.Dlaczego nie użyłeś „Paddy” imienia dzięki któremu byłeś rozpoznawalny czy to nie było by łatwiejsze?
MPK: To prawda.Może z komercyjnego punktu widzenia to by było mądrzejsze wydać album pod imieniem z którym wszyscy już mnie kojarzą albo ze zdjęciem jeszcze bardziej przerobionym.Jednak dla mnie ważne było by wraz z tym albumem zaprezentować siebie jak najbardziej prawdziwego i nie przerobionego.Moi rodzice nazywali mnie Michael Patrick i taki napis zapewne będzie kiedyś na moim nagrobku.W moim trzecim rozdziale życia,który się właśnie zaczął poczułem że to bardziej naturalnie by zrobić to z moim prawdziwym imieniem.Nie jest to całkowita zmiana imienia ,jak tworzenie nowego imienia do promocji żeby przykuć uwagę.Chciałem tym pokazać się z ludzkiej strony jak tak bardzo jak to tylko możliwe.
RM:Co preferujesz bardziej pracę nad albumem czy występy na żywo?
MPK:To zależy.Jak już mówiłem dorastałem na scenie,grając na żywo i jest to jak mój drugi salon.Myślę że muzyka nie należy by ją śpiewac pod prysznicem tylko by ją zaprezentować publiczności.
RM:Czasami jednak jest lepiej jak zostaje tylko śpiewana pod prysznicem…(śmieje się)
MPK: Tak to prawda(kaszle)
RM: ale dobra muzyka powinna być grana dla ludzi.
MPK: Rozkwitam na scenie i wtedy jest kliknięcie w mojej głowie.Do kreatywnej pracy lepiej jest pisać piosenki bez publiczności,samemu w domu lub w studiu ale dla mnie występy na żywo to jak ukonorowanie.
RM: tak bo w takim miejscu dostajesz od razu odzew(publiczności)
MPK:To prawda
RM:Pierwszy raz byłeś na scenie w wielu 10 dni.Pewnie tego nie pamiętasz ale jakie są twoje pierwsze wspomnienia tego niezwykłego życia z Kelly Family z częstymi koncertami,występami i podróżowaniem?
MPK:To jest bardzo dobre pytanie…To co pamiętam w sensie uczucia to jedność.Mieszkaliśmy w biednych warunkach-potem z wielkim sukcesem również wystawnych jak zamek to było barzo luksusowe…Ale pierwsze lata gdy rzeczy naprawdę nie szły dobrze z całym tym sukcesem mieliśmy to wspaniałe poczucie jedności.Mogliśmy poczuć to od naszych rodziców jako pary i myślę że to pozostawiło trwałe wrażenie dla nas jako dzieci.Prowadziliśmy bardzo niecodzienne życie…od życia w piętrowych autobusach czy łodziach,do doświadczania innych kultur,nauki języków…długo przed Unią Europejską gdzie ciągle potrzebowaliśmy wizy by wyjechać do Holandii… to był bardzo interesujący czas i popatrzeć wstecz to było trochę jak Amerykański Sen Zrobiony w Europie,od ulicy po stadiony.Narodziłem się na polu kampingowym a w 20 roku zycia wylądowałem w zamku… to było bardzo ekstremalne i miało to bardzo wielki wpływ na dorastanie.
RM: Czy jako dziecko zdawałeś sobie sprawę że twoje zycie kompletnie się różni od życia innych dzieci?
MPK: W pierwszych kontaktach z innymi dziećmi zauważyliśmy że chodzą one do szkoły.My mieliśmy domowy system szkolnictwa…
RM: Twój ojciec był nauczycielem…
MPK: Tak mój ojciec był nauczycielem i ten domowy system był już zaakceptowany w USA.W Europie jest tez dozwolony w niektórych krajach ale myślę że jeszcze nie w Niemczech.Albo wyjeżdżanie.Najpierw zawierałeś przyjaźnie i budowałeś je przez ponad pół roku czy więcej a potem następnego dnia wyruszałeś w dalszą drogę i wtedt nie było whats upa czy maili…
RM:Więc kontakt był urwany?
MPK: Tak
RM: Czy możesz powiedzieć że twoje dzieciństwo z ciągłym podróżowaniem to było coś wspaniałego czy tęskniłeś za innymi rzeczami?
MPK: Powiedziałbym że było to wspaniałe jako całość.Myślę że było cięższe dla mojego starszego rodzeństwa,zwłaszcza po śmierci naszej matki.To na pewno nie było miłe.
RM:Miałeś 5 lat tak?
MPK: Dokładnie.To był bardzo duży cios dla całej rodziny i przede wszystkim dla mojego ojca.Jedni myślą krytycznie o swoich rodzicach,żadko ale kiedy oni… Ja nie mam dzieci ale kiedy patrzę na moje rodzeństwo jak nagle stali się wspaniałymi rodzicami…i oni mówią”jak oni to robili z 12-tką dzieci.. my ledwo dalejmy rade z trójką by nie zwariować” – więc… widze że wszystko jest daremNikt nie jest idealny i żadne życie nie jest po prostu piękne ale całościowo nie zamieniłbym tego(swojego dzieciństwa).
RM: Z „An Angel” przyszla wielka sława.Skomponowałeś tą piosenkę i osiągnąłeś wielki sukces śpiewając ja z Kelly Family.Jak zmieniło się twoje zycie?
MPK: W tamtym czasie osiągnęliśmy już spory niekomercyjny sukces.Ale myslę ze w 3-cim tygodniu gdy album wszedł do pierwszej dziesiątki zdaliśmy sobie sprawę że tak..teraz już niegdy nie będzie tak samo.Wcześniej graliśmy w namiotach cyrkowych… z trzeba tysiącami ludzi którzy się tam mieścili i to już było bardzo dużo.Ale potem mieliśmy ten występ w Bochum w miejscu gdzie stoją cyrki,Chemnitz Platz?(nie jestem pewien).Nie jestem pewien jak to się nazywało ale na tych kawałku stało 10-tysięcy ludzi przed naszym namiotem.A to była tylko sprzedaż przed koncertem nie było o wiele wcześniejszej sprzedaży.I każdy chciał wejść do środka.Jednak w środku było miejsce tylko dla 1/3 tych ludzi.Potem przyjechali wszyscy policja,straż pożarna,medycy,bo ludzie taranowali namiot.Wszystko musiało być zdemontowane i scena wystawiona na zewnątrz i wieczorem trochę później,myslę że dwie godziny później daliśmy koncert pod gołym niebem.Przyjechała też telewizja i w wiadomościach było „Kellysi zostali staranowani” i wtedy zdaliśmy sobie sprawę że czasy namiotu cyrkowego minął i musimy udac się do hal sportowych /stadionów.Najdziwniejszą rzeczą dla mnie byłą nagła rozpoznawalność.Kiedy szedłem po ulicy czy jechałem pociągiem nagle zobaczyłem nastoletnie dziewczyny zaczynające się trząść czy piszczeć.Wtedy pomyślałem „Co zrobiłem nie tak?” to było bardzo dziwne.
RM: Więc co wtedy robiłeś?Miałeś ile 15 ,16 lat byłeś w okresie dojrzewania-to musiało też być wspaniałe uczucie,gdy nagle wszystkie dziewczyny piszczą gdy cię widzą.
MPK: Tak oczywiście jako młody chłopiec co ci schlebia ale kiedy to za dużo …masowa histeria to może być przerażające.Kilka razy musiałem się schować w moich włosach bo chciały je pociągnąć..tak czasami to było… to znaczy była potrzebna ochrona.
RM:Nie mogłeś się poruszać bez ochrony
MPK: Tak ochraniali moje ciało(smieje się)
RM:Kiedy miałeś 19 lat stałeś się oficjanym liderem zespołu.”Fell In Love With An Alien” czy „One More Song” powstały w tamtym czasie.W jakiś sposób nagrywanie albumów zostało zatrzymane.Możesz mi wytłumaczyć jak do tego doszło?Jak to się mogło stać?
MPK: Myśle ze to po prostu wypalenie się.Widze to tez bardzo często wśród moich kolegów,którzy może nie mieli tej jedności,tego bycia razem jako rodzina jakie my mieliśmy,co było też wspaniałą ochroną dla mnie.Wytłumacze to tak że presja nie była tylko skierowana na jedną osobę,samotną.
RM: Ale byłeś tam zawsze z przodu,zawsze w Bravo w tamtych czasach na przykład…
MPK: To prawda.Ja i mój młodszy brat byliśmy często w świetle reflektorów.Myslę że wiele artystów ma wrażliwą duszę i niektóre doświadczenia to po prostu za dużo.Otrzymanie tak dużej uwagi jest ciężkie do pogodzenia się.Myslę że to nie jest zdrowe dla nikogo,by z jednego dnia do drugiego stał się super gwiazdą.To podobnie jak wygrana w totolotka i zostanie milionerem.Jeśli popatrzysz na to co było przed tym a co po tym w wielu przypadkach możesz zobaczyć jak nagłe bogactwo niszczy życie.I myślę że tak samo się dzieje z byciem sławnym.Jednak trzeba być z tym bardzo ostrożnym… Z jednej strony myślałem ,że to bardzo fajne z wszystkimi tymi programami,gdzie talenty mogą być w końcu rozpoznane.Talenty takie jak Gregor Meyle którego poznałem nie tak dawno temu i którzy dzięki programowi Stefana Raaba czy Sing Meinen Song Das Tauschkonzert mogły zaprezentować swoją muzyke dla szerszej publiczności i myślę że to … wspaniałe.Ale Gregor to dorosły człowiek,walczy i gra od wielu lat.Kiedy jako nastolatek zostajesz z dnia na dzień super gwiazdą tak jak Justin Biber,to wtedy jest normalnie obawiać się czy na dłuższą metę jest to dobre.
RM: Hym…
MPK:Ja na szczęście pokonałem mój kryzys i dostałem swoją lekcję
RM: Czy pytasz siebie co jest ze mną nie tak?Czy żyję życiem którym chcę żyć?
MPK: Tak.Pytam siebie samego o sens życia.Kiedy pytasz młodych ludzi kim chcą zostać wielu z nich powie że super gwiazdą nie ważne czy jako sportowiec,piosenkarz,aktor czy model bo widzimy to jako symbol szczęścia.Nie musisz się martwić o pieniądze,jak zapłacić rachunki itd.Część tego jest prawdą ale dla mnie to nie było do końca tak.Zdałem sobie sprawę że prawdziwe i głębokie szczęście nie może zostać znalezione w rzeczach materialnych.Nawet jeśli mówimy o wygodzie życia, tam musi być coś więcej co wypełnia serce i starałem się iść za tym czymś „większym” podczas pobytu w klasztorze.
RM: Byłeś ochrzczony jako katolik ale nie byłeś bardzo religijny do tego czasu.Nagle stałeś się zagłębiać w tematy religijne-które?
MPK: Czytałem trochę Koran oczywiście nie w orginale ale angielskie tłumaczenie.Mój jeden przyjaciel jest Chińczykiem i ma dużą wiedzę z zakresu filozofii azjatyckiej,Confucjusza czy Lao-Tse.Ale Nowy testament,Bibilia najbardziej do mnie przemówiła.Z nią poczułem się jak w domu i wtedy podążyłem tą konkretną drogą.
RM:Niezależnie od rozpadu zespołu w tym czasie miałeś sam trudną fazę psychologiczną.Także powiedziałeś w wywiadzie że miałeś myśli samobójcze jak dokładnie one wyglądały?
MPK:Opowiedziałem to w całości około 3 lata temu i nie chciałbym tego ponownie wywlekać.To się przytrafia wielu,różnym artystom tak myślę.To jest tak że tak bardzo cię to pochłania że nie chce ci się już żyć.Ta depresja czy kryzys może odebrać świato z twoje duszy.Wtedy klatka się zamyka a ty w sumie już nie wiesz w którą stronę iść.
RM:Jak zyć dalej…
MPK:Tak…i to jest naprawdę szalone… ponieważ przez taki kryzys straciłem potem przyjaciela rodziny…Wtedy napisaliśmy z moim bratem Joey’m piosenkę i zaczęliśmy cos stylu akcji terapeutycznej przez ten teledysk,linię telefoniczną gdzie ludzie z podobnymi myślami mogą zadzwonić i wtedy zdałem sobie sprawę jak mnóstwo ludzi,szalenie duża liczba młodych ludzi dzwoniła bo chcieli odebrać sobie życie.Najpiękniejszym odzewem do tej pory jako muzyka był list który dostałem od młodej kobiety,która napisała że chciała sobie odebrać życie ale chwilę przed tym usłyszała moją piosenkę „Hope” ,która leciała w radiu i dzięki tej piosence tego nie zrobiła.To znaczy dla mnie więcej niż jakiekolwiek złote płyty jakie by mi oferowano,Tak…w takim momencie jako artysta jednego nie mogę potwierdzić ze to była ich robota.Jeden jest prowadzony za ręcę innych.Inny czuje że są tylko przywilejowane instrumenty w rękach kogoś innego.
RM: Miałeś 22 lata gdy w 1999 postanowiłeś wyjechać do Lourdes.To była pielgżymka,która miała dla ciebie barzo duże znaczenie.Jak podjąłeś taką decyzję?
MPK: Zobaczyłem dokument w TV,i na początku pomyślałem co to za głupota…z tym objawieniem maryjnym i starszą kobietą odmawiającą różaniec… co ja będę tutaj robił?Ale zabawne jest to że wciągnęło mnie to jak magnes i powiedziałem sobie „hey w ostateczności co z tego będziesz miał to kilka dni w kraju gdzie nikt cię nie rozpozna.Kto wie może przyniesie to trochę dobra,zobaczenie czegoś nowego,czegoś innego”.Nie doświadczyłem żadnej wielkiej ekstazy anie nie miałem żadnych wizji… ale był to ważny moment dla mnie dlamojej wiary.Poczułem spokój ,którego do tej pory nigdzie nie mogłem znaleźć i dało mi to światło w mojej ciemności w moim tunelu…ale jestem za .. jak to ująć… jestem scepytcznym i pytającym, religijnym człowiekiem.Nie chciałem podążać za iluzją,fantazją.I jako artysta też mam bujną wyobraźnię i muszę…może nie walczyc z tym ale częściej sprawiac że moja wiara jest czysta jak tylko może być…Unikam niektórych wypowiedzi czy rzeczy tamu podobnych.Myślę że to bardzo ważneKiedy ktoś jest religjny ,musi ciągle zadawać pytania.Ciągle szukać.Inaczej dla mnie to jest głupia wiara.
RM:Po powrocie z Lourdes wydałeś swój pierwszy album solo.
MPK:Tak
RM: Też był on bardzo dużym sukcesem.Czy twoja muzyka zmieniła się po doświadczeniach z Lourdes?
MPK: Tak tak myślę patrząc na to wstecz.Myślę że żaden artysta może się zmienić w życiu bez wpłynięcia tego na swoją sztukę.Myślą tutaj o moich dwóch muzycznych bohaterach Bobie Dylanie,który też miał swoją duchową przemianę.Po tym nagrał dwa albumy w których tematy wiary były mocno zaakcentowane.Tak było w jakimś stopniu również z moim pierwszym albumem.Ale dla mnie ten album to była jakimś ubocznym projektem.Ciągle głownie podróżowałem z moją rodziną – więc przez to patrzę na ten album(Human) jak mój naprawdę pierwszy solowy album.
RM: Po wielu latach kariery z Kelly Family i twojego albumu który nagrałeś sam w 2003,prawdziwe zaskoczenie przyszło dla twoich fanów:wycofałeś się z życia publicznego.Paddy Kelly stał się Bratem Johnem Paulem Mary,który wstąpił do zakonu.Był to jak do tej pory najbardziej radykalny krok w twoim życiu.Jak zrobiłeś ten krok?
MPK:Musisz to sobie wyobrazić w ten sposób:Z moim rodzeństwem dawałem 200 koncertów rocznie.Były kontrakty ,które leżały na podpisanie do Japonii,do USA…Spełniliśmy wszystkie nasze marzenia.Ale ciągle miałem tą tęsknotę za czymś większym.I tym „więcej” nie widziałem jako więcej CD,czy koncertów wręcz przeciwnie,pragnienie by znaleźć szczęście,sens życia,którego do wtedy nie mogłem znaleźć,nawet we wszystkim czego doświadczyłem.A to nie było mało…więc powiedziałem do mojego rodzeństwa”Potrzebuję przerwy na czas nieokreślony.Nie wiem ile to potrwa,może 3 miesiące,może 3 lata nie mam pojęcia.Są artyści co uciekają na pół roku do Indii…
RM: Jaka była rekcja twojego rodzeństwa?
MPK: Niektórzy były jakby zazdrośni takie wow,oni też by chcieli znaleźć siłe w sobie na taki krok by po prostu wstać i wyjść.Ale niektórzy byli przeciwni.Mój brat Joey nigdy mnie nie odwiedził w zakonie(śmieje się).Ale kiedy wróciłem,wyszłem z zakonu on był pierwszy który do mnie zadzwonił i zapytał czy cokolwiek potrzebuję,samochód,pieniądze na nowe życie,może gitarę.Patrząc z perspektywy czasu myślę że jest on bardzo w porządku.
RM: Jest wiele różnych zakonów do wybrania.Ty wybrałeś zakon Saint John.Co o tym zadecydowało?
MPK: Odwiedziłem wiele różnych zakonów,różnych klasztorów.Byłem w Indii w Kalkucie w męskim oddziale zakonu Matki Teresy.Odwiedziłem też zakon Benedyktynów we Francji.Także w Anglii jest zakon Franciszkanów z Bronxu,który jest ogromny,brodaci mnisi którzy głoszą miłość przez getta w naszym świecie.Są naprawdę bardzo imponującymi księżąmi i mnichami.Ale ten zakon przemówił do mnie najbardziej ponieważ miałem tyle pytań.Nie chciałem odejść i odwrócić się plecami do wszystkich,nie.Chciałem dostać odpowiedzi na moje pytania i w tym zakonie był bardzo dobry program z filozofii i teologii i mogłem znaleźć odpowiedzi na moje pytania.Było tam wiele młodych ludzi także ci którzy odnieśli sukces jak prawnicy czy inżynierowie.Pewnego wieczoru siedziałem przy stole przy którym jedliśmy i zakonnik usiadł obok mnie i powiedział „Słyszałem że byłeś sławnym piosenkarzem” więc odpowiedziałem.”Tak… ale nie mów tego na głos” i wtedy on powiedział „Wiesz też byłem sławnym muzykiem.Grałem w programie tv razem z Rolling Stones i wypełniałem stadiony na 5 tysięcy ludzi.” I wtedy spotkałem kolejnego który był milionerem z prywatnym helikopterem itd. Ale miał bardzo głębokie doświadczenie religijne i zostawił wszystko jak Św.Franciszek i wstąpił do klasztoru.I wtedy sobie myślisz nie jesteś jedynym kolorowym ptakiem w tym klasztorze.
RM:Na to wygląda.Jak możemy sobie wyobrazić twoje życie w klasztorze?Czy jest jakiś harmonogram dnia?
MPK: Najgorszą rzeczą dla mnie na początku było to że trzeba było wstawać o 6 rano.Dla muzyka,dla mnie jest to nie nie idę.W moim życiu nic nie działo się przed 9 czy 10 rano.Ale tak…z rana 1h 15 minut modlitwy,potem 45 minut ciszy,potem głośne śpiewanie psalmów,potem … razem 4 do 5 godzin modlenia się dziennie,trzy posiłki,cztery to pięciu godzin nauki i pracy ręcznej.Ja byłem odpowiedzialny za wyrzucanie śmieci.Zapoznałem klasztor z sortowaniem śmieci może dlatego że byłem już trochę zniemczony (śmieje się) i kiedy wszyscy zaczęli wyrzucać wszystko do jednego kosza,powiedziałem chwileczkę ,nie!Papier tutaj,a plastik tutaj.Pracowałem również w garncarstwie i produkcji rzeczy ze skóry jak sandały czy paski.
RM: Więc jesteś już gotowy do jakiego zawodu?
MPK: Chyba zobaczyli moją kreatywność i powiedzieli ok on potrafi zrobić cos z niczego.Nawet ze śmieci(śmieje się)
RM:Musiałeś obiecać ubóstwo,czystość,abstynencję…(nie rozumiem tego fragmentu)Nie byłeś już przyzwyczajony do ubótwa,potem z Kelly Family żyłeś w luksusie.Czy tęskniłeś za tymi rzeczami?
MPK: Czasami tak.W zimie marzyłem o lepszym ogrzewaniu albo jedzeniu.We Francji jesz dużo sera…niesamowitą ilość rodzaji sera.Byłem przejedzony tymi serami.Chciałem powiedzieć,Czy mógłbym dostać irlandzki gulasz?(śmieje się).Albo czasem wieczorami przy plewieniu ziemniaków stałem i myślałem”8 wieczorem?Mogłbym teraz stać z moim rodzeństwem na scenie i grac dla wypełnionej hali pięcioma tysiącami ludzi.Co ja tutaj robię?” Takie rzeczy przychodziły mi do głowy,oczywiście.Jednak bogactwo jakiego doświadczyłem na poziomie duchowym było warte zostawienia tych wszystkich rzeczy.To też powiedział Jezus”Dostaniesz po stokroć więcej” i nie rozumiałem tego jako rzeczy materialne,jak setka domów,ale jako bliskość…niewidzialna obecność Boga,tego nie można kupić.
RM:Jak było z zasadami?(nie rozumiem tego)Jak dużą swobodę miałeś i co mogłeś robić?
MPK: Byłem wolny w sensie że sam zadecydowałem wieść takie życie i by przestrzegać pewnych zasad.I pierwszą rzeczą jest dzwonek.Kiedy o 10 tej rano nagle dostajesz inspiracje do piosenki a tutaj ding ding dzwoni dzwonek ,że trzeba iść do kaplicy i myślisz o nie!Wolałbym tutaj zostać i dokończyć w całości tą piosnkę.To jest oczywiście zabójstwo dla artysty.(smieje się),ale wtedy sobie myślisz ,Dlaczego tutaj jestem.Jestem tutaj bo może jest tutaj coś ważnego z czym jeszcze się w pełni nie zmierzyłem twarzą w twarz,więc odpuść ten…przebój(śmieje się).
RM: Jedno o czym myślę podczas twojego pobytu że to może przynieść prawdziwą inspirację(śmieje się)Czy podczas pobytu w klasztorze komponowałeś jakąś muzykę?
MPK: Tak,W niedzielę mogłeś się trochę zrelaksować i zalazłem celę głęboko umieszczoną gdzie nikt mnie nie mógł usłyszeć i …
RM:Myślałam ,że może w kościele,grając na organach…
MPK: Nie,nie jestem graczem na organach.Jednak czasem gdy skończyłem grac w mojej celi i w drodze do wyjścia było czterech może pięciu mnichów którzy stali przed moimi drzwiami.To było urocze!I mówili musisz dla nas czasem zaśpiewać.No i wtedy były różne okazje kiedy ktoś mógł zagrac kilka piosenek,tak dla zabawy,Na święta Bożego Narodzenia,czy Wielkanoc itd. Tak to było bardzo miłe.
RM:Myślałeś przez długi czas że klasztor będzie już twoim domem na zawsze?
MPK:Na początku tak,ponieważ byłem tak wypełniony duchowością,w pierwszych dwóch,trzech latach.W dwóch późniejszych latach myślałem o tym więcej i zdałem sobie sprawę że to nie jest moje prawdziwe powołanie.Myślałem ok masz swoje odpowiedzi.Znalazłeś skałe na której możesz budowac swoje życie.Wracaj.Wracaj do muzyki.To jest twoje prawdziwe powołanie.Również dostałem dar jakim jest moja żona ,niedługo po moim wyjściu z klasztoru.I to był pierwszy głaz na którym zacząłem się ustatkowywać,w moim prywatnym życiu.I teraz z tym albumem Human to jest kamień na którym buduję swoją artystyczną przyszłość.Naprawdę jestem bardzo szczęśliwy.Nie potrzebuję już więcej tych ekstremalnych doświadczeń by poznać siebie i przetworzyć to.Znalazłem swój spokój i chciałbym by moje życie toczyło się w ten właśnie sposób najdłużej jak się da.
RM: Czy nadal masz kontakt z braćmi od tego czasu?(chodzi o braci z klasztoru)
MPK:Tak oczywiście.Zawsze wracam na jeden czy dwa dni ciszy do klasztoru.Kiedy zauważam że tak moje baterie się już wyczerpały i potrzebuję trochę więcej energii.Wtedy to robie.W jakiś sposób stali się moją drugą rodziną.Rodziną duchowną.
RM:Doświadczyłeś wielkiej zmiany w zyciu jak już powiedziałeś.Poślubiłeś Joelly Vereet teraz Joelle Kelly twóją miłość z młodzieńczych lat.Dlaczego?Jak długo się znacie?
MPK:Więc to jest tak… nie jestem jednym z tych artystów,którzy dzielą się bardzo otwarcie swoim życiem prywatnym.Powiedziałem trochę prasie zaraz po naszym ślubie.Dla mnie to jest naprawdę spełnienie marzeń.Jeste piosenka co się nazywa „Looking For A Love” ,którą napisałem dla moje żony mając 13,14 lat.Ona nie kochała mnie wtedy i miałem złamane serce.
RM: Czyli znaliście się już wtedy w wielu 13,14 lat?
MPK: Tak i wtedy myślałem sobie co jest ze mną nie tak?Dlaczego ona mnie nie chce?
RM: Kiedy tyle innych dziewczyn cie pragnie!
MPK:Tak …bardzo schizofremiczne.I potem prawie 20 lat później to stało się obustronnie i wtedy napisałem piosenkę „Rose Of Jericho”.W piosenkce „Looking For A Love” jest fragment,którym idzie tak „Nie chcesz opuścić swoje duszy,nie chcesz opuścić samej siebie” a w „Rose Of Jericho” jest odpowiedź „Teraz odpuszczasz,odpuszczasz swoją duszę” więc jest szczęśliwe zakończenie.Oczyiwście nie można napisac tego jeszcze raz wpasowując to w media,zwłaszcza tabloidy ale historia jest prawdziwa.Dla mnie ona jeste darem,darem z nieba.
RM: Twoja żona jest filozofem religijnym i jak zgadują także bardzo pobożna.Jaką rolę pełnie wiara w waszym zyciu?
MPK: Jest bardzo ważną częścią.To wspaniała rzecz mieć partnera z którym może myśleć o najważniejszych kwestiach życia i z którym może dzielić życie w wierze,modlitwie.To bardzo pięna kombinacja.Ogólnie znalazłem związek,kombinację kobiety i mężczyzny którzy są zafascynowani tym samym.I potem dochodzi poziom duchowny… ponieważ każdy człowiek ma swój indywidualny sposób myslenia,,życia i wiary.Kiedy dwie osoby znajduja się jako bratnie dusze to jest to ogromne szczęśćie.
RM:Jak bardzo jesteś w kontakcie z Kelly Family,czy przez internet?Czy macie naprzykład wielkie rodzinne spotkania?
MPK: Jak wcześniej,przyjaźnię się z moim rodzeństwem i mamy regularny kontakt.Widujemy się pomimo wszystko prywatnie i to jest bardzo piękne ponieważ już nie chodzi o biznes,nie chodzi o zespół ale o bycie rodziną.To wspaniałe też usłyszeć ich szczerą opinię na temat moich utworów.
RM: Czyli to znaczy że puściłeś im swój album jeszcze zanim został wydany?
MPK:Całkowicie.Nawet zanim mój album był skończony,póściłem niektóre by uzyskac pierwszy odzew.Maite pokochała piosenke „Shake Away” i powiedziała”to jest wspaniała piosenka musisz ja na bank wydać” albo mój brat Jimmy polubił mnie ostatnio na facebooku i „to nie jest tak dobre jak moja muzyka ale jest ok wystarczające do posłuchania”(śmieje się) od Jimmy’ego to ogromny komplement.
RM:To bardzo miłe.Michael Patrick Kelly życzę ci wielu sukcesów z twoim nowym albumem a także w życze wszystkiego najlepszego w życiu prywatnym.
MPK:Dziękuje.Dziękuje ci za to że mogliśmy porozmawiać,to była fajna zabawa.
_________________
A życie płynie.......
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3401
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 31-08-17, 20:41   

Zawsze myslalam ze to jest "wont let go of your sorrow" a tu wychodzi ze " wont let go of your soul"...
Dzieki Monia za tlumaczenie.
A w ogole Kelly to kiedys okropnie spiewali. W sensie taka dykcja ze wielu slow nie rozumialam
 
 
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 31-08-17, 21:27   

Monika dzięki! Super ,że tłumaczysz i mam nadzieję,że na tym tekście nie poprzestaniesz i będą następne.
A jeśli chodzi o śpiewanie Kellsów w tamtych czasach , o czym post wyżej pisała Alieneczka, to mnie osobiście drażniło bardzo to dziwne vibratio w ich głosach, szczególnie u Kathy i Patrycji.
 
 
monika.bila 
Entuzjasta


Pomogła: 1 raz
Posty: 1181
Skąd: Amsterdam
Wysłany: 01-09-17, 14:13   

Gdyby to było po angielsku to by wszystko było przetłumaczone a tak wykorzystałam że jedna fanka przetłumaczyłam niemiecki wywiad na angielski a potem ja na polski.
Lubię to więc napewno na tym nie koniec :-P :-P
_________________
A życie płynie.......
 
 
Ika 
Znawca


Posty: 3401
Skąd: Przemyśl
Wysłany: 01-09-17, 14:28   

Milo ze komus sie chce. Mi akurat by sie nie chcialo wiec tym bardziej DZIEKI
 
 
kate1230
[Usunięty]

Wysłany: 03-09-17, 07:07   

https://www.sendspace.com/file/tfn3cy - Paddy na Energy Air 2017 w Bernie 02.09.2017
 
 
Megi 
Wyjadacz


Pomogła: 1 raz
Posty: 2634
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 06-09-17, 19:48   

Grosse Emotionen und ausgelassene Partystimmung: Das war Energy Air 2017
https://energy.ch/air/news/grosse-emotionen-und-ausgelassene-partystimmung-das-war-energy-air-2017
Ein Traum wurde wahr http://www.torgauerzeitun...ailModus(90271)
Spannende Wettkämpfe und prominente Gäste beim 13. StaplerCup in Aschaffenburg https://www.lifepr.de/ina...rg/boxid/669637
_________________
http://stronamegi.blogspot.com/
http://stronamegi-2.blogspot.com/
 
 
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 07-09-17, 07:24   

Live Antene Frankfurt 06.09.2017: www.youtube.com/watch?v=46S6TewcwnE

Live PPRA Wohizimmer 06.09.2017(Jokerman,Safe Hands,Happiness): https://www.youtube.com/watch?v=Ib3X3agCtRE
 
 
kate1230
[Usunięty]

Wysłany: 10-09-17, 05:30   

Ciekawy wywiad z Paddym: http://melchiormagazin.co...menschlichkeit/
 
 
Megi 
Wyjadacz


Pomogła: 1 raz
Posty: 2634
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 11-09-17, 17:13   

Stapler-Cup: Konzert und »Meet and Greet« mit Michael Patrick Kelly http://www.main-echo.de/r...t490285,5065816
On Stage: Bilder von Michael Patrick Kelly live in Ludwigshafen https://www.regioactive.d...PJqt452RsW.html
_________________
http://stronamegi.blogspot.com/
http://stronamegi-2.blogspot.com/
 
 
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 12-09-17, 07:36   

Depacito po niemiecku w wykonaniu MPK i spółki :-D : https://www.youtube.com/watch?v=p2tz8RTYLAY
 
 
Megi 
Wyjadacz


Pomogła: 1 raz
Posty: 2634
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 18-09-17, 08:08   

Kommt Michael Patrick Kelly nach Oberhavel? http://www.maz-online.de/...-nach-Oberhavel
Potsdamer Kelly-Fans sollten jetzt abstimmen http://www.maz-online.de/...jetzt-abstimmen
Tribute to Bambi 2017: Diese Musikstars treten auf https://www.prosieben.de/...mbi-2017-050565

[ Dodano: 18-09-17, 09:00 ]
16-09-2017
An angel https://www.youtube.com/watch?v=9YnpUgoVy_E
Renegade https://www.youtube.com/watch?v=b6wnuduCwCg
Golden Age https://www.youtube.com/watch?v=EzI_o4hiiGA
Lazarus https://www.youtube.com/watch?v=wS3Y0QPbW2o
Happiness https://www.youtube.com/watch?v=mVuU3UXbHRc
_________________
http://stronamegi.blogspot.com/
http://stronamegi-2.blogspot.com/
 
 
Diana 
Entuzjasta

Posty: 1428
Skąd: Ełk
Wysłany: 21-09-17, 15:54   

Następne fragmenty mini koncertu w Antenne Frankfurt 06.09.2017: https://www.youtube.com/watch?v=I6VEL4Ht2jY , https://www.youtube.com/watch?v=qH7Swt4UwYY
 
 
Megi 
Wyjadacz


Pomogła: 1 raz
Posty: 2634
Skąd: Mysłowice
Wysłany: 25-09-17, 07:49   

StaplerCup 2017: Große Emotionen bei den Staplerfahrern
http://www.logistra.de/ne...n-bei-den-stapl
_________________
http://stronamegi.blogspot.com/
http://stronamegi-2.blogspot.com/
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,05 sekundy. Zapytań do SQL: 12