KELPIX

[paper_ann]

Fajnie, że większości fanów ten koncert się tak podoba . O to Kellym chyba chodziło

[Ika]

A jak wspominasz koncerty w PL?

[Karol Łukasz]

[Ika]

[Karol Łukasz]

Na koncerty w Polsce, mimo wręcz histerycznej chęci (a przy tym niechęci do uczestnictwa w koncertach, co jest śmieszne, bo jako człowiek oddany bez reszty muzyce, powinienem lubić chodzić na koncerty) bycia na tych koncertach, ponieważ to Kellysi i moim zasr... obowiązkiem powinno być kupno przynajmniej jednego biletu, to nie byłem na żadnym. Próbowałem z Lubą jakoś zaplanować budżet na 2018, by wyciułać kasę na bilety, ale niestety. W tej chwili są dla mnie rzeczy o wiele ważniejsze, jak m.in. spłata kredytu hipotecznego i generalnie egzystencja (a i tak żyjemy od pierwszego do... dziesiątego ). Musiałem się zadowolić DVD z Dortmundu.

Koncerty w Polsce (chyba głównie z Krakowa) oglądałem na youtubie. Śmiem twierdzić, że te z Dortmundu były lepsze i co najbardziej mnie rozwala, bardziej polskie niż te u nas .

Czy żałuję, że nie pojechałem? Oczywiście i to bardzo. Ale dla usprawiedliwienia swojego toku myślenia, mogę napisać, że jestem fanatykiem grupy Queen. Mimo, iż nie byłem (i nadal nie jestem) fanem projektu z Adamem Lambertem (tzw. Queen + Adam Lambert), to jednak z oryginalnego składu zostali założyciele zespołu i moim obowiązkiem powinno być zobaczenie tej dwójki, która do dzisiaj utrzymuje (no i odcina kupony) legendę zespołu. Kilka koncertów u nas zagrali. Nie byłem na żadnym. Nie dlatego, że Freddie nie żyje, a John Deacon w 1997 stwierdził, że ma to wszystko gdzieś. Po prostu nie potrafię tak przewartościować zasobów finansowych, by poświęcić coś co da mi przeżyć w spokoju miesiąc-dwa na 2h przyjemności.

I nie chodzi mi o zazdrość czy coś. Nie. Cieszę się, gdy fani potrafią się zorganizować by pojechać na swój ulubiony zespół, oglądam z uśmiechem na twarzy filmiki na youtubie, ściągam bootlegi audio/video. W ciągu swojego życia byłem raptem na 4 koncertach, z czego na Metallikę w 2004 miałem bilet-prezent od kuzyna, na Stinga na Służewcu była promocja Orange (czyli bilet za smsa), a za pozostałe dwa zapłaciłem łącznie 150zł. Zostają mi tylko wspomnienia z koncertów, które sam zagrałem. A reszta? Na dvd i bootlegi.

Mam nadzieję, że wyczerpałem temat.

[Magdalena]

Bilety na koncerty - szczególnie te w Krakowie - można było kupić za 40zł pod halą. Ludzie odsprzedawali, wymieniali się... Ale rozumiem - tego się nie wie, dopóki samemu nie zjawi się pod halą.

[Karol Łukasz]

[iliana]

Żaden koncert w Polsce nie był wyprzedany. Ja na Kraków kupiłam pod halą bilet za 20 zł chyba. Zresztą prawda jest taka, że pod halą zawsze da się kupić. Dortmund był wyprzedany, a w sumie i za darmo można było bilet na ostatnią chwilę od kogoś dostać.

[Magdalena]

Sorry .
W Polsce nie były wyprzedane. Nawet u Kellych na fb czy innych stronach regularnie pojawiały się informacje o "Sold out" i Polski nigdy tam nie było. To ten pierwszy Dortmund został w kilkanaście minut wyprzedany. I później kilka niemieckich koncertów wyprzedało się dość szybko.
A bilety zawsze się znajdą. Bo ktoś zachorował, zaciążył, bo pracę zmienił, bo za granicę wyjechał, bo bilet, który miał być dla koleżanki się zwolnił... Często dzielimy się takimi informacjami.
Miejmy nadzieję, że Kelly jeszcze powrócą .

[Karol Łukasz]

No widzisz. Gdyby grali na Torwarze, to może bym poszedł by spróbować kupić bilet od konika, ale z moim doświadczeniem koncertowym, nie mogłem przewidzieć takiej sytuacji, że np. w Krakowie za paczkę fajek mogłem zdobyć bilet .

A info miałem od znajomych z empiku, gdzie cała pula na koncerty poszła w kilka godzin. A Wasze forum odkryłem z miesiąc temu. Polak mądry po szkodzie .

[Ika]

Szkoda. Mila chęcią poczytałam Twoja relacje. Wszystko przed Tobą (mam nadzieję).
No zapraszam w imieniu forumowiczów (m nadzieję) do zaglądania na Kelpix tak często jak się da.
U nas też czasem jakiś bilet można wygrać

[Karol Łukasz]

Dziękuję . Od momentu, gdy odkryłem to forum, zaglądam nawet kilka razy dziennie . Dużo do nadrobienia, a potem wezmę się za własne opinie .

[iliana]

oglądam dvd z Dortmudu chyba po raz setny i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że w Please don't go dali wersję, w której Jim porąbał tekst . I to na początku, bo zamiast if you could be so brave, to let him go his way śpiewa if you could be so brave, I might never loose it again .

[Elizabeth]

A może przez pomyłkę, prawdę zaśpiewał

[Agata]