KELPIX Strona Główna KELPIX


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kathy Kelly w Poznaniu 11.05.2009
Autor Wiadomość
nona 
Moderator


Posty: 1868
Skąd: Sosnowiec
Wysłany: 16-03-15, 13:53   Kathy Kelly w Poznaniu 11.05.2009

monika.bila
No wiec doczekalismy sie oficjalnej daty koncertu Kathy Kelly w Poznaniu:
11 maja Teatr Muzyczny
tutaj stronka www.teatr-muzyczny.poznan.pl
Bilety beda w sprzedarzy za tydzien.
Podziekowania dla Madziulki i Alex za organizacje ;D

Agnes
przed chwilą rozmawiałam z Madziulką i zmieniło się miejsce koncertu Kathy na http://www.w-z.pl/start.htm

DANA
rozmawiałam wczoraj w nocy z Madziulką i będą krzesełka. Wiadomo, nie musimy siedzieć cały czas, ale przynajmniej jakiś porządek będzie zachowany, a nie jakieś pchanie etc. Zmiana miejsca koncertu nastąpiła nagle, ale całe szczęście , że wszystko się załatwiło, bo gdyby nie te nowe lokum, to mógłby być koncert odwołany, a tego nikt by nie chciał.

http://www.w-z.pl/start.htm może nazwa trochę odraża ( gospoda hihi), ale tam pisze:

Cytat:
Sąsiadująca z Restauracją sala teatralna O.B.O.R.A. wyposażona jest w profesjonalny sprzęt audiowizualny i służyć może zarówno organizacji szkoleń i prezentacji handlowych, jak też koncertów, pokazów filmowych czy zabaw tanecznych.


także sala do koncertów jest dostosowana. Myślę, że będzie ciekawie. Wystrój mają tam przepiękny. Pasuje do Kathy!!!


Magdalena
nazwa "obora" chyba jeszcze gorzej sie kojarzy niz "gospoda" :))

Moncia
[quote author="Magdalena"]nazwa "obora" chyba jeszcze gorzej sie kojarzy niz "gospoda" :))[/quote]
No a My to przysłowiowe "bydło"... ;) Tak więc "bydło" będzie się bawiło w "oborze" a Kathy będzie Naszym "pasterzem" buhaha :)) A jak będzie z tymi siedzeniami? bo nie bardzo rozumiem...jak mam 5rząd przy końcu to gdzie będę siedzieć?

Agniecha
Wieści z frontu ;)
Właśnie dostałam od Asiuli sms-a, ze Kasia już przyjechała i była strasznie kochana podczas przywitania. I że Kamil ja tak strasznie przytulił i nie chciał puścić ;)

ehhhhh ja też bym chciała tam być :'(

Agniecha
dzięki Elizabeth (która ma u mnie całe morze piwa ;D ) mogłam posłuchać trochę Kathy ;D
Pierwszego telefonu (chyba na You Loosing me nie mogłam odebrać, bo nad moją mieściną szalała burza) ale potem stwierdziłam, niech wala pioruny, ja musze posłuchać.
Słyszałam Eternity it's love (booooooooooooosko). Potem burza poszła precz a Elizabeth zadzwoniła na Sick man, niesamowite przeżycie, bo tu mi Kaska w telefonie śpiewa tak pięknie a przez całe niebo mam cudowną tęcze - poezja ♥ poryczałam sie jak dziecko...
Potem jeszcze było Lacamente, Eres tu, a potem Elizabeth sie skończyła kasa na komórce, wiec tylko sygnałki puszczała, żeby dać znać że mam dzwonić. Więc jeszcze wysłuchałam Nothing like a home, Carry on (chyba taki tytuł), Santa Maria ♥ i Father's nose. Wiem że jeszcze było Gott deine kinder i Motherhood.
A słychać że bawią sie na całego ;D
Mam nadzieję, ze ktoś to nagra na mp3 ;)

Natalka86
Właśnie wróciłam!!!!!! ;D Only Our Rivers też grała!!!
W ogóle śpiewała dużo fajnych, starych piosenek piosenek, była cudowna!!!!!!!!!!!!!!!! ;D ;D
Rozpoczęła koncert od Who''ll Come With Me :D

Agniecha
A mówiła coś, ze wróci tu jeszcze? W jakim była nastroju? Podobała jej sie polska publika?

Natalka86
Cały czas się uśmiechała. Widać było, że się chyba aż takich owacji nie spodziewała ;D Patrzyła na nas i się tak słodko uśmiechała. Dziewczyny z początkowych rzędów tańczyły i wyciągały do Kathy ręce a ona podawała rękę - jak za dawnych czasów :)) I taki świetny klimat podczas starych przebojów - po prostu aż łza szczęścia się w oku kręciła ;D

monia2128
wróciłam :) Koncert rewelacja, jak dla mnie najlepszy z tych co byłam solowych rodzeństwa :D Dużo starych piosenek śpiewała, jak przyjechała to z wszystkimi się witała podając rękę, na bs też fajnie:) Siedziała przy stole i każdy podchodził i nie zauważyłam by się ludzie pchali.
Na bs robiłam z koleżanką fotki wszystkim po kolei bo miałyśmy czas do pociągu, poza tym ludzie podrzucali nam aparaty :D Jutro powystawiam te co zrobiłam swoim. Kilka osób poznaję, ale nie wszystkich ;) Jutro je dostaną zainteresowani;) Ja potem pojechałam, ale kumpela dzwoniła, że jak zostało mało osób to jeszcze z nimi pogadała i razem sobie pośpiewali :) Ale się cieszę z tego koncerty, naprawdę świetny :) Co chwilę łzy w oczach miałam :) Ja chcę jeszcze raz...

naicy
Wróciliśmy z koncertu :D było bosko!Kasieńka jest najukochańsza na świecie :D było mnóstwo starych piosenek "Who'll come with me", "The rose", "Santa Maria", "Only our rivers run free", "Father's nose"...Kathy bawiła się świetnie, na końcu koncertu już całkiem wkręciła się w atmosferę :D
a bs?Rewelka!Fani mili, rzeczywiście raczej nie było pchania, Kasia z każdym zamieniła zdanie :D na koniec bsa jeden z fanów wziął akordeon i zaczął grać "Morrigan" a Kathy zaczęła dla nas śpiewać :D !Cudo :D A później fani zaśpiewali dla Kathy "szła dzieweczka..." i "Hej sokoły" :P Tak więc koncert mistrzostwo świata, bs świetne, a Kathy?Po prostu najukochańsza na świecie :D !A na bs Kathy powspominała z fanami czasy Gymnich, mówiła o Seanie i widać było, że w ogóle świetnie się u nas czuła...chciałaby jeszcze do nas kiedyś do nas przyjechać na koncert :D

Elizabeth
Nigdy bym nie przypuszczała,że tak spodoba mi się koncert Kathy. ??? To właśnie ona i jej piosenki przypominają starą magię Kelly Family. Zryczałam się jak debil,w gardle już ścisnęło na pierwszej piosence Who'll come with me (Agniecha to na tym dzwoniłam,You're loosing me nie było ),Eternity is love,Eres tu,Nothing like home,Motherhood ♥,Amazing Grace,ale chyba najbardziej powaliła mnie The Rose,mistrzostwo ! Jedyna piosenka jaka mi się kompletnie nie podobała w jej wykonaniu to Locamente (do tego nadaję się tylko Jim ;D )
Na naszą prośbę zaśpiewała krótki urywek Ares Qui. ;) Na BSie ma więcej cierpliwości niż Angelo,a zawsze wydawało mi się,że on ma święta cierpliwość. :P Mówiła,że Barby ma się lepiej,zna mnóstwo piosenek w języku chińskim i śpiewa je na okrągło. :)) ???

Chcę jeszcze raz na Kathy! :P


izuśka
Ja własnie wróciłam, już siedze w pracy ale skupić się nie mogę. Jak mogłam być taka głupia, że nie chciałam jechać na ten koncert? Zabawa rewelacyjna (nawet Kasia na bs się smiała ze ja cały czas tańczyłam :P ) no i spotkanie z tyloma fajnymi osobami - największe buziaki dla Kamy i Kinii - tak się cieszę że znowu mogłysmy troszkę pogadać i się razem pobawić.
Buziaczki dla wszystkich
ehh ale mi się nie chce wracać do rzeczywistości...

DANA
Kasieńka jest najcudowniejsza na świecie!!!! A nie mówiłam, że macie wszystkie jechać, bo będzie cudnie!!!!!!!!!!

a było zaledwie ze 100 osób........ ( więc co do kolejnego jej koncertu w Polsce to niewiadomo, bo nie mam pojęcia, czy była zadowolona z frekwencji.... ja osobiście się zawiodłam, bo myślałam, że z 200 nas będzie - jak na Patce czy Jimie ..)

Kathy już podczas próby doprowadziła mnie do łez, śpiewając the rose i santa maria. Wtedy było wiadomo, że koncert będzie rewelacyjny. Śpiewała napewno ( z tego, co pamiętam):
who'll come with me
fathers nose
amazing grace
the rose
santa maria
nothing like home
only our rivers run free
nay no nay
glory halleluja
eternity is love
morrigan
wearing of the green
go tell in the mountain
eres tu
motherhood
locamente

a na sam koniec salva regina ;)

Kilka razy wywoływaliśmy na koncercie piosenki i np. na ares qui Kathy długo nie mogła przypomnieć sobie tekstu , ale potem swoją zwrotkę zaśpiewała.
Wywoływaliśmy też Barkę, śpiewając polską wersję, ale nie zajarzyła....ani wielu innych fanów. Dopiero na autografach jej powiedzieliśmy, że to była ulubiona pieśń naszego papieża, że ona śpiewa na płycie godspel hiszpańską wersję i my Polacy ogromnym sentymentem darzymy ten utwór , bo przypomina nam o Janie Pawle. Obiecała, że następnym razem napewno to zaśpiewa....więc może jeszcze przyjedzie ;) Koncert cudowny, wybawiłam się przeogromnie, a serce waliło jak młot , tak cudowne wrażenia.

Była bardzo kochana, do ostatniego fana rozdawała autografy i robiła zdjęcia. Nasza Pinki spytała ją o Barby i Kasia szczerze odpowiedziała, co u niej słychać, co teraz robi. O Seanie dużo mówiła, widać było , że jest ogromnie dumna ze swojego syna. Od Gorzowianki kolega, również wielki fan Kathy ( bo nie tylko Kamil nim jest, ja również i kilka innych osób) pod sam koniec bs wyciągnął swój akordeon i przepięknie Kasi zagrał. Super mu to wyszło, a Kathy zaczęła śpiewać. Potem my się rozpiewałyśmy z tymi polskimi sokołami i dzieweczką, hihi.
Dobrze, że zostałyśmy z Marii i pojechałyśmy tym późniejszym pociągiem, bo warto było. Na pożegnanie, jak Kasia szła do auta już to please don't go jej zafundowałyśmy ;D

monia2128
tak to wyglądało ;)

1 who'll come with me
2 nay no nay
3 only our rivers run free
4 eternity is love
5 mi sueno
6 You raise me up
7 the rose
8 wearing of the green
9 Sick man
10 locamente
11 eres tu

potem Kamil na scenie :) i przerwa
a po przerwie:

12 niestety nie znam tytułu ;)
13 nothing like home
14 dzwonnik z notre dame
15 Te quiero no me dejes
16 ares qui - fragment
17 father nose
18 On my Path
19 nie znam tytułu :P przed nią mówiła o Szkocji
20 morrigan
21 go tell in the mountain
22 glory halleluja
23 Santa Maria
24 Amazing Grace

bis

25 motherhood
26 when the last tree - fragment Madziulki ;)
27 salve regina

Moncia
Kocert REWELACJA! ! ! Ja chce jeszcze raz...jestem mega zadowolona i wogóle nie żałuje niczego. Szkoda tylko że musiałam jechać tym wcześniejszym pociągniem o 22.52 ale mówi się trudno nie można mieć wszystkiego :( . Na "The Rose" poryczałam się ale chyba tylko że szczęścia bo Kasia zaśpiewała to cudownie :D "Morrigan" przeszedł moje ogólne marzenia, piosenka była CUDNA ;D Wogóle chce jeszcze raz...

storm
A ja wykąpana, wyspana, wypoczęta wróciłam do żywych.
Koncert był wspaniały, Kasia jest bardzo ciepłą, uroczą kobietką. Jestem pod wrażeniem jej głosu i osobowości, bo na filmikach sprzed lat zawsze zwracałam uwagę na inne gwiazdy zespołu a do Kaśki było mi nie po drodze. Jechałam z nastawieniem, że zobaczę fajnych ludzi a sam koncert jakoś przeżyję ale pewnie mi się nie spodoba. Ale naprawdę warto było zobaczyć i usłyszeć Kathy na żywo. Przy starych kawałkach KFów łzy same płynęły do oczu. I fajnego muzyka do nas przywiozła ;) taki ciastek trochę Johnowaty. Było mało ludzi, ale narobiliśmy hałasu jakby nas było trzy razy więcej, Kasia też chyba była mile zaskoczona atmosferą.
Dziękuję Angeli kochanej za wspólne 22 godziny :* , Topolowej- ściskam mocno i wszystkim, których poznałam i z którymi przez parę godzin czekałam na koncert przy „komunijnym” stole. Buziole dla Was :*

Gorzowianka



Gorzowianka
Kilka fotek z koncertu.






[hr]





Motylek
Koncert Boski - absolutnie ! ! ! Wybawiłam sie jak nigdy. Oczywiście 1 rząd The Best ::)
Podziękowania dla Makosi za ugoszczenie mnie w swojej twierdzy, Madzii i Misiowi za towarzystwo (mam nadzieję, że jeszcze nie macie mnie dosyć ::) ), Gabryśce za miejscówę dla mnie (jesteś Najlepsza ;D ;D ;D ), Zgierskiej obowiązkowo bo dała czadu, Azi & co za towarzystwo w podróży, Natalii, Gosi, Ally, Danie i wszystkim z którymi sie wytańczyłam za wszystkie czasu.
Jednak co Kasia to Kasia - stare piosenki wymiatają (bynajmniej cos znałam) -> mam nadzieję, że jej sie tak samo podobało jak Nam. Noi do zobaczenia z Basieńką! ! ! Zdjęcia dam pózniej.

elke
Dobra..to teraz ja się może wypowiem...zacznę od tego, że kiedy przybyłyśmy do Poznania, byłam ciut zmęczona podróżą, bo jednak te 8 godzin..i na samym koncercie nie miałam tyle siły na skakanie...wszystko przez to zleciało mi migiem...eh..a koncert...po prostu brak słów...co drugą piosenkę ryczałam, Kathy zaśpiewała moje najulubieńsze jej solowe piosenki i te KFowe. Nothing like home...nie wiem ile łez mi zleciało po policzkach! A wybawiłam się nawet bardziej niż na ostatnim Angelo bandowym. Na filmikach pewnie tego nie zobaczycie, ja stałam z tyłu i dokładnie widziałam jak wszyscy się bawili, to mnie powaliło..atmosfera była rewelacyjna, nie ważne, czy 100 osób czy kilka tysięcy. To po prostu porywa :) Tu niektórzy się wypowiadali, że frekwencja do bani...to powiem od razu dlaczego...ja sama musiałam sobie wziąźć dwa dni urlopu na przyjazd, więc byłoby o wiele więcej gdyby to było w weekend (sama wzięłam 4 autografy dla nieobecnych), nie wspomnę jeszcze, że kark boli po spaniu w pociągu..więc same warunki pociągowe wiecie jakie były. Ale mimo wszystko reprezentację zrobiliśmy suuper!











Pinki
Było cudownie!!!! Jestem mega happy! Miałam udaną podróż z fajowymi ludźmi, rewelacyjne spotkanie z ulubionymi kumpelami z przed lat ( kilka osób zabrakło:((() I oczywiście Kathy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jej milut na scenie muzykantek byli zajeb.iści ....
Atmosfera wooooooooow, choć kilka osób by chetnie pinezką posmyrała,żeby te du.py z krzesełek ryszyli, ale może nie poczuli klimatu, cóż, ich strata. ja tam przed tv sobie siedzę, ale na koncertach never.no chyba,że na Travellerze.
cud, miód i orzeszki ta nasza Kathy, a to, co opowiedziała o Basi:)))napawa optymizmem:)))
Widzę,że trza było jakieś boruty narobić, bo coś mało o koncercie piszecie:))))))

monika.bila
No to teraz czas na moja jak zwykle pewnie długa relacje!
No wiec na miejscu byłam prze 13 bo przyjechałam z Seni i jej mezem!Towarzystwo juz siedziało.Fajnie znow sie zobaczyc ludzi z ktorymi sie spedza niemal kazdy konzi i za ktorymi sie tak teskniło!Spedzilismy czas wesoło w oczekiwaniu na przyjazd Kathy.Po kilku godzinach miłych pogawedek,powitan z ludzmi w koncu przyjechała Kathy na probe!Wszyscy sie zbiegli bo ja powitac!Ona sciskała ludziom dłonie i dziekowała za przybycie.Kamil poszedł jej wreczyc prezent ktory dla niej kupił(ksiazke ilustrowana o Rybniku gdzie mieszka).Kathy go wysciskała i on ja tez.Potem był juz w wielkim szoku.
Ludzie sie zaczeli schodzic.Nie było nas duzo bo ok 90 osob z tego co mowiła Madziulka.Frekwencja nie dopisala nie tylko z powodu ze był to poniedziałek ale ludzie tez egzaminy,matury.Juz na probie słyszłam ze spiewała "The Rose" i mało sie nie rozryczłam bo tak cudownie.
Po 18 zaczeło sie wpuszczanie.Wiekszosc sie martwiła o miejsca czy rezerwowane w teatrze beda takze w tej restauracji ale okazało sie ze wszytsko jest oki i rezerwacje sa tylko sie rzedy troche poprzesuwały.
Koncert zaczł sie on "Who'll come withe me" co wyszło jej fanomenalnie.Az człowiekowi ciarki szły przez całe ciało,bo glos ma naprawde przepiekny i mocny.Musze przyznac ze wczesniej nie widziałam jak wyglada jej koncert bo nie ogladałam nawet filmikow na yt ale wiedziałam ze sie nie zawiode.Kathy miała wspaniały humor i widac zie bardzo sie cieszy z naszego ciepłego przyjecia.
"Nie bede wymieniac utworow bo juz było podawane.Powiem ze na co drugiej piosence płakałam bo przypomniały mi sie stare dobre czasy.A na "The Rose" to juz wogole wymiakłam.Duzo utworow znałam ale nie przypuszczałam ze zaspiewa "Motherhood",ktore mnie takze powaliło na kolana.
Na wolniejszych raczej siedzielismy a na szybszych tych z solowych płyt bawilismy sie.
Ciesze sie tez ze była przerwa bo emocjonalnie nie wiem czy bym ten koncert wytrzymała.
Było tak wspaniale i np jak dziewczyny zaczeły krzyczec by zaspiewała "Ares Qui" i ona po namowach zaspiewała swoja zwroteke to w pewnym momencie miałam wrazenie ze zaraz rodzinka wybiegnie na scene razem z Paddym i bedzie koncert jak z przed lat.
Widac ze chyba az tak goracego przyjecia przez publike sie nie spodziewała.
Moze i było nas mało ale czadu dalismy jak by mas z kilkaset było.Ach ta nasz polska atmosfera.KOncert trwał ponad 2 h naprawde nie dawalismy Kathy zejsc ze sceny.I ona o dziwo dała sie namawiac na kilka dodatkowych kawałkow.Przed spiewaniem "Santa Maria" powiedziała ze mimo iz to Paddy stał u jej boku bo jednak John jest jej ukochanym bratem.Badzo nam podziekowała za koncert i obiecała wrocic w przyszłym roku.Potem BS.
Mimo iz było nas mało to kolejka była cały czas ja dopchałam sie na samiotkim koncu.(No i tak jak juz Azi pisała wczesniej po co tyle tych zdjec i fleszy???Czy to miał byc konkurs kto zrobi wiecej fot czy co?Kathy moiwła Madziulce ze te flesze to były okropne wiec nastepnym razem bedzie tylko zdjatko i odchodzimy).Kathy na BS oczywiscie kochana.Mowiłam jej ze koncert byl swietny i ze poł koncertu przepłakałam bo to własnie ona kojarzy mi sie z tymi wspaniałymi ,starymi czasami Kelly.No i ze poczulam sie dzisiaj jakby sie cofneła w czaseie o conajmniej 12 lat.Smiała sie i dziekowała i klepała po plecach.
No i podziekowaniom nie było konca + Kathy spiewajaca Morigan przy akordeonie Czarka.Czułam sie jak na prywatnym koncercie.No i te nasze "Hej Sokoły" i "I szła dzieweczka".Diewczyny potem spiewały "Barke" i z tego co zrozumialam to Madziulka ma jej przesłac tekst po polsku i ona na nastepnym koncercie ja zaspiewa.

I kilka filmików. Polecam obejrzeć. Ja mam do tej pory banana na twarzy. :mrgreen:
Kathy Kelly Poznań

me & Kathy Kelly on stage 11.05.2009 Poznań
11.05.2009 Kathy Kelly in Poland
Kathy Kelly Poznań 11.05.09. The rose <3 <3 <3 Piękne!!!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 10